rzem, wyruszył za Wisłę, i połączył się z Moskalami pod Jarosławiem; lecz widząc zagrażające niebezpieczeństwo z strony tuż za nim goniącym królem szwedzkim, umknął ztamtąd pod Sokal, a ztad przez Litwę pod Warszawę. Po tym ujściu Augusta i cofnięciu się Moskali z Galicyi, zajął jenerał szw edzki, Stemhok, Jarosław (15. sierp.), zkąd niezwłocznie do mieszkańców miasta Lwowa surowy rozkaz wydał, ażeby dla jego wojska zapasy żywności przygotowały. Obietnicą znacznych posiłków wojskowych mieszkańcy Lwowa pokrzepieni, żadnej odpowiedzi na tę odezwę Szweda nicdali, ale przeciwnie sprawie króla Augusta przychylni, na wypadek gwałtu, mimo rady rozsądniej myślących, bronić się przedsięwzięli. Na początku września nadciągnęło też wojsko szwedzkie przez Jaworów pod Lwów. Komendant Gałecki i regimentarz Kamiński uszykowali wprawdzie szczupłą załogę i uzbrojonych mieszkańców do koła miasta na wałach i przywitali przeciągającego nieprzyjaciela skutecznie ogniem działowym; to rozjątrzyło go tylko bardziej i przyspieszyło rychlejszy upadek miasta, albowiem dotąd niezwyciężony Kurol AU., tym oporem zniecierpliwiony, zaraz na wieczornej radzie jcneralnej mimo przedstawienia doświadczonych jenerałów, którzy nadciągnienie ar-ty!eryi i piechoty oczekiwać radzili, szturmowanie niezwłoczne miasta na drugi dzień z rana rozkazał. O piątej godzinie rozpoczęli też Szwedzi atak do murów miasta z strony bo-sackiej bramy, i pod osobistym narażeniem się samego króla 1) zdobyli go po krótkiej walce (6. września 1704). Wpadło więc to miasto w moc nieprzyjaciela, które chociaż tak wiele razy w oblężeniu trzymane, przecież jeszcze nigdy zdobytym nie było; co też i płyta kamienna z napisem nad bramą halicka wmurowana, „Intacta virgo“ (jeszcze panna) udowodniała. — Podczas tego, gdy Szwedzi w Lwowie bawili, pomknął się August do Warszawy, i przynaglił tam nowo obranego króla Leszczyńskiego do ustąpienia z miasta. Z królewiczem Aleksandrem Sobieskim obrócił się więc Stanisław na Ruś i zjechał do Lwowa (16. września), gdzie go Karol XII. królem
W ciszy nocy rozkazał Karol XII swoim Szwedom, samej kawa-leryi, pieszo pod parkan klasztoru XX. Karmelitów się przybliżyć, i sam najpierwej granat za parkan rzuciwszy, tenże siekierami wyrąbać, poczyni po krótkiej obronie małej załogi tenże klasztor zajęty został. Ztąd podstąpiono potem do ataku samego miasta. Król uszykowawszy swych ludzi na dwa oddziały, rozkazał jednemu szturmować basztę i prochownię naprzeciw tego kościoca leżąca, drugiemu zaś na pagórku stojącemu gęste granaty rzucać. Załoga tego miejsca broniąca, dawała dzielny odpór i miotała ogień działowy i z broni ręcznej tak pomyślnie, że Szwedzi nieco cofnąć się musieli; lecz przykładem swoich pułkowników: Kras-sow, Buchwald i Diiokcr, którzy na czele żołnierzy stanąwszy, w największy ogień postępywali, zagrzani, w krótce walka mną po-