165
kością, odwagą i walecznością dalej postępywal, gdy tymczasem jedna część narodu i prymas Radziejowski stronę Augusta ozicmble poczęli popierać. Oświadczywszy Karol XII. ostatecznie, że od swego przedsięwzięcia względzie złożenia z tronu Augusla II. nieodstąpi, ścigał tegoż szybkością błyskawicy po całej Polsce, a poraziwszy go w bitwie pod Kliszowem (6. lip-ca 1702), zajął Kraków. W tej niedoli, gdy Karola XII. powtórnie o pokój proszono, lecz on ani wzmianki o tym sobie czynić niepozwolił, pókiby się August prawa do korony nie wyrzekł, ogłosił nareszcie prymas (16. lutego 1704) na zjeździe w Warszawie odsunięcie Augusta od korony i czas do obrania nowego króla wyznaczył. Mimo życzenia prymasa, by się berło Hieronimowi Lubomirskiemu, hetmanowi W. K. dostało, został
Stanisław (I.) Leszczyński, wojewoda poznański (20. października 1677 we Lwowie z Anny Jabłonowskiej urodzony), od Karola XII. osobiście zalecony, 1) królem polskim obrany. Pomimo tego nie tracił August II. jeszcze odwagi, lecz zebrawszy nowe wojska, starał się Szwedom oprzeć, zwłaszcza, że i Rosia mu nowe posiłki przystawiła. W miesiącu lipcu wkroczyło też wojsko moskiewskie, wynoszące 20,000 i 30 dział pod komendą kścia Galiczyna na Ruś, i podciągnęło koło Lwowa pod Jarosław dla połączenia się tam z wojskiem saskim. August II. opuściwszy także swoje stanowisko pod Sandomie-
Karol XII. będąc ku zmarłemu królowi, Janie Sobieskiemu, wielkim szacunkiem przenikniony, zamyślał królewicza Jakuba, tegoż najstarszego syna, na tron polski wynieść. — Podczas oblężenia Torunia przybył brat jego Aleksander Sobieski do króla szwedzkiego z prośbą o wyratowanie swoich dwóch braci, Jakuba i Konstantego, z więzów Augusta II., których ten przeciw wszelkim prawom narodów w Wrocławiu uwięzić kazał. Karol XII. przyrzekł mu to święcie, lecz oświadczył przytym: ponieważ królewicz Jakub, którego królem polskim rad był widzieć, teraz uwięzionym zostaje, wakującą koronę polską przyjąć. Zapewne niespodziewał się on żadnej wymówki z strony młodego królewicza; lecz zastanowił się mocno od niego usłyszeć, że go nic nie spowoduje, z nieszczęścia swego brata korzystać, i ofiarowaną koronę przyjąć. Daremnie byli wszelkie nalegania Karola XII., możnych panów i wojewody poznańskiego, Stan. Leszczyńskiego; Aleksander stanowczo się oświadczył, korony nieprzyjąć. Zdziwiła się cała Europa temu bezprzykładnemu odmówieniu, i zaprawdę niewiedziała, kogo w tym wypadku miała więcej podziwiać, czyli 221etnego króla szw-edzkiego, któren prawie już swoją koronę drugiemu ofiarował, czyli młodego królewicza, któren od przyjęcia jej się statecznie wymówił.