157
sionogo pod Chocimem zwycięztwa, i lym dziełem początki swego panowania Wsławić, zatrzymał na dalej buławę wielką przy sobie; a odłożywszy swą kuronacyę na później, przedsięwziął dalej prowadzić wojnę z Turkami, którzy poraziwszy oddział wojska moskiewskiego, Kozakom ukraińskim na pomoc idącego, powtórnie na Ruś az pod Zbaraż wkroczyli, i po zdobyciu tej twierdzy mieszkańców w pień wyrżnęli. Sobieski połączywszy swoje wojsko z 1200 brandenburczyków, na pomoc mu przybyłych, wyruszył spiesznie w pole zapędziwszy się aż na Ukrainę, przetrwał tam całą zimę, zasłaniając granice państwa od dalszego najazdu. Szczupłość atoli jego wojska trudami wycięczonego i nawała wzmagającego się nieprzyjaciela, zmusiła go na początku r. 1675 nazad się cofnąć. Niezwłocznie wkroczył tez Ibrahim basza na Podole i Wołyń, a Nurcdyn z hordą 50 tysięczną Tatarów na Ruś czerwoną. Mimo dzielnego odporu pod Złoczowem podstąpił Ta-larzyn aż pod Lwów, do którego oblężenia tez niezwłocznie przystąpił. Lotem błyskawicy przybieżał Jan Sobieski do od sieczy zagrożonego miasta; a nie mając razem z oddziałem nadeszłego wojska hetm. Jabłonowskiego więcej jak czwartą część ludzi, przedsięwziął jednakowoż na najezdoę uderzyć. Tą małą garstką wojska ufnie błogosławiąc, wyprowadził lakowe 24. sierp. 1675) po głośnym wezwaniu imienia pańskiego. jako hasła wojennego, z obozu na przeciw nieprzeliczonym zastępom nieprzyjaciela. Po okropnej walce ustąpił Tatarzyn z placu, zostawiwszy do 15,000 trupa, poczem nasz bohatyr do oswobodzonego miasta wjechał, odbierając z właściwą jemu skromnością radosne dzięki strapionego ludu. — W ucieczce z lamtąd połączył się Nuredyn z Ibrahimem baszą i podstąpił pod Trembowlę, zamyślając tą twierdzę zdobyć. 4000 wystrzałów działowych, 426 bomb i 4 min podłożonych do wysadzenia twierdzy w powietrze nie zdołały jednakow oż wytrwałości załogi nadwątlić, która pod dowództwem kasztelana Samuela Chrzanowskiego i jego heroicznej żony, Zofii, rozstrzelaną twierdzę do ostatniego bronić się zobowiązała. Lecz juz same zbliżenie się Jana Sobieskiego uslraszyło najezdni-
') Kilkunastu z załogi głodem i ciągłym czuwaniem znużeni, widząc mury twierdzy od dział nieprzyjacielskich uszkodzone i w gruzy się walące, a dla tego o ucaleniu Trembowli rozpaczając, uradzili potajemnie między sobą kasztelana Chrzanowskiego do przyjęcia przez hasze tureckiego podanych warunków kapitulacyi zawezwać, w razie zaś odmówienia siłą zmusić. Zofija, żona kasztelana, podsłuchawszy przypadkowo tę obradę, biegła natychmiast do męża na wałach rozkazy dającego i oznajmiła mu to wszystko, co dopiero słyszała. Chrzanowski pospieszy! niezwłocznie do zgromadzenia sprzysięźonych »Towarzysze«! przemówił do nich surowo, • nasze położenie jest krytyczne, mury twierdzy walą się w gruzy, zapasy żywności wyszły; a wszelakoż to jest wątpliwym, czyli