150
poprzysiągł. Od hetmana Michała Potockiego pod Kumejkami i Borowicą poskromieni Kozacy (1637) powstały więc pod do* wództwem Chmielnickiego na nowo, mszcząc się na Żydach i własnych panach urazy i krzywd sobie poczynionych, których dla większej obelgi wraz z psami wieszali; gdy nawzajem kśżę Jeremiasz Wiszniowiecki tam dowodzący srodze tych karał, którzy się w jego moc dostali. Roku następnego skupiwszy się więc w mnogiej liczbie, wyruszyli pod dobranemi wodzami w pole i zmusili po dwudniowej nierównej walce szczupłe wojsko polskie do ustąpienia z Ukrainy; poczem mimo dzielnego odporu i porażki pod Zwiahel i Łojowej na Ruś się przedarłszy, aż pod Lwów podstąpili. Bronił tę twierdzę waleczny Arciszewski z małą garstką szlachty i uzbrojonych mieszczan przeciw tłuszczy niemal 260,000 Kozaków i znimi połączonych Tatarów dosyć wytrwale: lecz Chmielnicki opanowawszy wysoki zamek, tylko przez 70 żołnierzy i w kosy uzbrojonych wieśniaków broniony, przystąpił do należytego szturmu miasta. W tem położeniu Ormianie i Rusini wspólnie z Polakami czynnie się przykładali dla własnej obrony, a robiąc fortami śmiałe wycieczki, wkrótce zmusili najezdnika do cofnięcia się od wałów. Chmielnicki widząc teraz swój za mysł łatwego zdobycia Lwowa omylony, przytem i kozactwo ostrością jesiennej pory, chorobami i głodem mocno uciśnione, skłonił się chętnie za ofiarowany okop 100,000 zł. od oblężenia miasta ustąpić, by tymprędzej dalsze swoje zagony mógł rozpuścić. Po złupieniu okolicy aż po San, przystąpił po* tym do oblężenia Przemyśla. Wśród rozpaczy oczekiwano tam już w pobliżu obozującego nieprzyjaciela, gdy oto 24. września tenże od Konstantego Korniakla, przyległej włości Żurawicy dziedzica, z garścią dobranego rycerstwa i w kosy uzbrojonego chłopstwa napadnięty, zupełnie rozbity został. — Ten cios najazdów Chmielnickiego dotknął Polskę właśnie w tę porę, gdy Władysław IV. z tego świata zeszedł. Umarł na Litwie 20. maja 1648, nie zostawiwszy żadnego potomka po sobie. Po śmierci tegoż został na sejmie elekcyjnym
Jan Kazimierz, brat Władysława IV., będący w zakonie Jezuitów, za dyspensą papiezką królem polskim obrany. Ten w panowaniu nader nieszczęśliwy król musiał zaraz po odby-
wi kozackiemu, Daniel Czaplicki, starosta ezechryński, żonę odmówił, później i jego wioskę zabrał, naostatek zaś jego syna je*-szcze batogami wysmagać kazał, a wszelkie zaskarżenie tegoż u sadu, jako też u samego króla pomyślnego skutku nieprzyniosło, to udał się skrzywdzony do zbuntowanych Kozaków, od których na godność naczelnika został wyniesiony. Za tych pomocą umyślił Chmielnicki swej zemście zadosyć uczynić, co też i dopełnił.