469
i Gallanki rodzaj braterstwa w średnich wiekach, którego członkowie czynili śluby na gotowość znoszenia upałów lub mrozów i wszelkich przykrości, jeżeliby tego była potrzeba, dla ubóstwianej osoby.
W istocie, przypatrzmy się młodzieńcowi wychowanemu w zupełnej niewinności wiejskiej, wpośród błogich siedzib Wschodu, wpośród roskosznych gajów Cytery lub Idalii. Rozwijające się jego członki udzielają ognia jego wyobraźni. Ledwo co meszkiem porastające jego lice, okrywają się dziewiczym rumieńcem, gdy się zbliży do młodej panienki, gdy usłyszy imię miłości. Już kocha, a jeszcze nie śmie sam przed sobą wyznać swej miłości; obawia się splamić swemi żądzami niebiańskiego przedmiotu swych zachwyceń; jest czysty, bo sercem kocha. Użycie roskoszy shańbiloby jego uczucia czci; poniżyłoby w oczach jego ubóstwianą przezeń istotę. Gdyby do takiego wyobrażenia, natchniętego najprzód z natury dla udoskonalenia i dzielności rodu ludzkiego, przyłączyły się zasady religii tak czystej jak święta jest jej moralność, wkrótceby ów młodzieniec przeszedł w duszne uniesienie, będące owocem platonicznej miłości. Takto cofające się w ciało nasienie, wzbudza nadzwyczajną czynność we wszystkich jego funkcyjneh, wytęża cały jego układ, a szczególniej układ nerwowy; stąd owe gorące uczucia, stąd odwaga, sprężystość, popędliwość za zbliżeniem się do dojrzałości; stąd owo usposobienie do entuzyjazmu, i niespokojność młodym głowom właściwa. Ale wszystkie te dzielne przymioty znikną, gdy nadużyciem rozproszy się nasienie, którego pozbawiwszy się człowiek staje się podobnym trzebieńcowi.
Wyniszczenie się przez niepowściągliwe używanie płciowych roskoszy jest pewnym rodzajem kastracyi, gdyż podobnie jak ta operacyja, pozbawia męzkich zdolności. Rzecz pewna, że przed dojrzałością nikt nie może być zdolny do umysłowych uniesień. Nasienie więc jest owym silnym bodźcem i podnietą funkcyi układu ludzkiego. Wystawmy sobie dwoje w kwiecie wieku, pierwszym ogniem miłości pałających, niewinnych i nawzajem sobie wiernych kochanków, w swych gorących westchnieniach zionących ogień, który ich trawo, jakaż to przenikliwa ożywcza woń rozchodzi się wszystkicmi porami ich ciała, upaja ich szałem uniesienia, które im głowy zawraca; jeżeli ich ręce nawzajem się spiętą, jeżeli w kolistym tańcu, nieustannie spotykają się z sobą wzrokiem, wtedy przez wzajemne się zbliżenie i dotykanie zawiązuje się między niemi sympatyja, udziela się ogień, i ta nieuchronna przyłu-da stanie się dla nich wkrótce zapowiednią porywających uniesień. Tak jest, to gorące i nieodporne wrażenie płci jednej na drugą gdy się na nie wystawia, znajduje wymówkę w swej własnej sile. Jest to silny głos natury, który się w głębi wszystkich serc odzywa, i równa je, bez względu na różnice ich stanu i godności w społeczeństwie.
Kobieta bardziej jeszcze podobno jak mężczyzna podległa jest temu erotycznemu szalowi. Wewnętrzny skład jej niezmiernie czułych organów, a nadewszystko w czasie miesięcznej daniny; delikatne muszkuły ciała, przy których więcej ma władzy system nerwowy; surowe prawo