7
ich płodów, obiera tam dla siebie mieszkanie, podbija i niszczy zwierzęta, łagodniejsze z pomiędzy nich przyswaja i na domowe nie-wolniki przemienia, rozpędza lub zabija inne ugłaskać się nie dające, wykorzenia lasy, ujmuje tej zbytniej obfitości roślinnego życia ogniem, siekierą, kosą, czyści powietrze, osusza bagna, przepuszcza wody stojące, ożywia obumarłą naturę, i utrzymuje w niej nieustanną harmoniją Lecz wkrótce, gdy się tam ród ludzki zbyt pomnoży, gdy się nadzwyczajnie wzmoże zawiązaniem towarzystw, utworzeniem państw, ustanowieniem cywilnych i ryligijnych praw, udoskonaleniem cywilizacyi, znowu przepełnioną i iż tak powiem, przygłuszoną zostanie natura. Przedtem tłumił ją i zawalał nadmiar roślin i zwierząt; teraz przeciąża ją i niszczy potężny przybysz, który wyplenia ziemię swemi roślinami i wygładza jej zwierzęta. W takim to razie natura usiłuje pozbyć się tego uciążliwego dla niej roju; obala potęgę człowieka, szerząc głód powszechny i zarazy przemienia swe okolice w rozległe pustynie, wywraca państwa, podaje, iż tak powiem, miecz w rękę zdobywców, wyprowadza dzikie pustoszące hordy, przez zmiany odnawia massy pokoleń ludzkich, posyła zgubne choroby, i przez te straszne wstrząśuieuia przywraca rówuowagę między organicznemi istotami.
Na ziemi także podobnie jak na oceanie, zdarzają się właściwe jej burze. Bez wątpienia, muszą być w przeznaczeniach natury straszne epoki zniszczenia dla rodu ludzkiego, bo Opatrzność boska wyznaczyła je dla upadku państw i odnowienia postaci świata. I ważmy tylko jak się kolejno wznosiły państwa Medów, Assyryjczy-kow, Scytów, Persów; rozbili je Macedończycy i sami następnie zgnieceni zostali potęgą Rzymian. Kolosalna wreszcie wielkość ostatnich skruszyła się pod ciosami walecznych synów Północy, którzy jak żarłoczni wilcy, zbiegli się na upadek tego wielkiego trupa. Cymbrowie, Hunowie, Goty, W andale, Alany, Wizygoty, i owe wszystkie bilue pokolenia, chmurami się wysypawszy, naszli, poszarpali na cząstki obszerne prowincyje rzymskiego państwa i postępując za Alarykami, Attyllami, Genzerykami i innemi klęski na ród ludzki roznoszącemi wodzami, szarpali się nawzajem między sobą, wydzierając krwawe łupy. W idzimy jak w Azyi powstaje państwo Saracenów, na głos Mahometa; w Europie Karol W ielki, nową
17/ ćj Uist. Nal.y T. 1. 4