0082

0082



Polski, o sposobach rozkopywania kurhanów, dużo o Biskupinie. Tak nam jakoś mijają godziny do zmroku. O zmroku bowiem zaczyna się piekło!

Karantin jest olbrzymi... Zamknięty czworobok kilkupiętrowych bloków - patrzących nieprzeliczonymi oczyma okien w rozległe podwórze - ma pod każdym oknem, na zewnątrz, na ścianie, wypisany czarną farbą numer porządkowy każdej celi. Widziałyśmy to, idąc na progułkę. Numer taki jest niejako adresem, który służy setkom więźniów do wzajemnego wywoływania się na rozmowy. Widzieć się nie mogą, ale słyszą doskonale. W dzień jeszcze względny spokój; za to z nastaniem zmroku, przez całą noc, do białego rana, krzyżują się nad tym podwórzem krzykiem prowadzone rozmowy między męskimi a żeńskimi celami. Dotąd miałam sposobność przekonać się, na co stać plugawy babski ozór w kłótni czy w piosence. To jednak, czego musiało się wysłuchiwać tu, przechodzi ludzkie pojęcie! Najbezwstydniejsze określenia, propozycje, przechwałki, wspominki, szczegóły i tęsknoty wychrapywane przez kraty i deski, wycia, skomlenia, czułości, przekleństwa, wyzwiska - wszystko! Wywołane okno jest czasem na drugim końcu podwórza. Najplugaw-sze więc zdanie bywa powtarzane dziesiątki razy, coraz głośniej, coraz dobitniej, póki z właściwego okna nie nadleci podobna odpowiedź. Cienkie głosy małolatek i nieletnich chłopców plączą się i krzyżują z chrapliwym basem zwyrodnialców nad przestrzenią tego upiornego podwórza, którego rozległość odgaduje się dopiero po zmatowiałych i rozpłyniętych w dali rykach. Tuż pod naszą celą siedzi widocznie jakiś maniak. Cały wieczór i całą noc powtarza jedno i to samo, monotonnie, żałośnie, płaczliwie, jakby świat zbiegł mu się w pomylonym umyśle do jednego już tylko pragnienia, jednej potrzeby, jednego popędu. Słowa te są zresztą jakby syntezą wszystkiego, co się tu słyszy. Zgłodniały samczy instynkt tych morderców, zbrodniarzy, bandytów i matołków chrypi obłędnie ku tamtemu zgłodniałemu instynktowi takich samych jak oni samic. Świadomość pobliża, a niemożność dobicia się do siebie wzajemnie wprawia ich w szał, w rozpacz, w determinację. Szukają ulgi przy pomocy słów... Użycie tu słowa „zezwierzęcenie” ubliżałoby zwierzętom. Żadne zwierzę nie potrafi tak zbezcześcić swojej zwierzęcości, jak w tej otchłani plugastwa, ohydy i zbrodni zbezczeszczone zostało człowieczeństwo. Myślę, że ptaki przelatujące tędy muszą padać, zatrute cuchnącymi wyziewami nagromadzonych tu uczuć i słów! My jednak cały wieczór i całą

86


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
118 Sposoby zawierania małżeństw ...wtedy robią tak zwany ślub cygański. Przyprowadzają do domu
18719 P1090379 chlubili się z tego mówiąc: „Bogaśmy polskiego zabili i nie damy go inaczej, aż nam t
104 stwierdzając, że coś jest urządzone na polski sposób. Tak więc kiedy zabudowa miejska Poznania z
288 O KLEJNOCIE strzębcowi mówić i z królem surowie chcieli, i prosić, aby biskupa tak starego z mie
O KLEJNOCIE STAKODAWMT M POLSKIMHOŁOBÓG, który nazwisko ma od rzeki tak rzeczonej, nad którą przodek
scandjvutmp17701 3G6 Sposób czucia i wrodzona słabość kobiety tłómaczą nam naturalnie te dziwne zja
K ?jna DIALEKTY POLSKIE78974 172 ale i jakością artykulacji, ponieważ jest ono bardziej tylne i obni
Sprawdzian z WOSu5 Polskiej; 2)    w sposób istotny odróżnia się od pozostałych obywa
DZIAŁALNOŚĆ POLSKICH ORGANIZACJI KATOLICKICH. 159 nak Biskup, widząc stronniczość niemieckiego
114,115 nci. leniejące w piśmiennictwie polskim sposoby zrozumienia rchabilit można podzielić na Ir/
y)cny^&do-s <f Niechaj Dziadzio z Babunią tak nam długo żyją, póki komar i mucha mo
Sztuka komunikowania się i autoprezentacji. Ubiór i sposób bycia mówią dużo o człowieku, wywołują
SNB13965 218 218 im — formdowanie planowanych treści w sposób jasno i wyTainie określony, i klarowny
UCZĘ SIĘ Z KUBUSIEM 3 4 LATKA (12)(1) Wolniej, Króliku! Królik wiezie tak dużo marchewek i tak szybk
UCZĘ SIĘ Z KUBUSIEM 3 4 LATKA (12) Wybór odpowiednich kolorówWolniej, Króliku! Królik wiezie tak duż

więcej podobnych podstron