Zabójstwo ulubieńca 131
* * *
Interwencja Stalina jest słynna, ale nie ma w tym nic nowego: tak jak Mikołaj I bronił Puszkina, tak Stalin bronił wszystkich swoich pisarzy. Stalin udawał, że uważa się jedynie za postronnego obserwatora: Towarzysze, którzy znają się na sztuce, pomogą Wam - ja jestem zwyczajnym dyletantem,2 był jednak zarówno smakoszem, jak i łakomczuchem. Z jego papierów wynika, że wyrażał bardzo kategoryczne opinie na temat twórczości literatów, którzy do niego pisali.
Ulubionym pisarzem Stalina był „proletariacki poeta” Diemian Biedny, falstafowski wierszokleta z dobrodusznymi oczami i głową „jak wielki miedziany kocioł”, którego utwory ukazywały się regularnie w „Prawdzie” i który spędzał wakacje ze Stalinem, racząc go obscenicznymi anegdotami ze swych niewyczerpanych zapasów. Nagrodzony mieszkaniem na Kremlu, był członkiem literackiego Politbiura. Ale Biedny zaczął irytować Stalina: zasypywał go skargami i marnymi wierszami i urządzał na Kremlu pijatyki. „Cha, cha, cha!” - zawołał Stalin po otrzymaniu jednego z takich listów. Co gorsza, Biedny nie przyjmował do wiadomości krytycznych uwag Stalina. Co z rosyjską teraźniejszością? - napisał do niego Stalin. -Biedny dostrzega tylko błędy!
- Zgadzam się - dodał Mołotow. - Nie należy go drukować, dopóki się nie poprawi.
Stalin miał już dosyć pijanego poety i wyrzucił go z Kremla: Nie może być więcej skandali w kremlowskich murach - napisał do niego we wrześniu 1932 roku. Biedny był zdruzgotany, lecz Stalin pocieszył go: Nie powinniście traktować opuszczenia Kremla jako wydalenia z partii. Tysiące szanowanych towaizyszy mieszkają poza Kremlem, podobnie jak Gorki!3 Do kręgu Gorkiego należał niejaki Władimir Kirszon, który również otrzymywał pieniądze z GPU i przesyłał Stalinowi wszystko, co napisał. Dopóki pozostawał w łaskach, był nieszkodliwy.
Opublikować natychmiast - napisał Stalin na jednym z artykułów Kirszo-na, przesyłając go redaktorowi „Prawdy”. Kiedy Kirszon przysłał mu swoją nową sztukę, Stalin przeczytał ją w sześć dni i odpisał:
Towarzyszu Kirszon, Wasza sztuka nie jest zła. Należy ją natychmiast wystawić w teatrze.4 Kirszon był ceniony za polityczną lojalność: to właśnie jeden z pismaków, którzy zawistnie niszczyli karierę Bułhakowa. Po ogłoszeniu realizmu socjalistycznego Kirszon napisał jednak do Stalina i Kaganowi-cza, pytając, czy wypadł z łask.
Dlaczego podnosicie kwestię zaufania? - odpowiedział Stalin. - Uwierzcie mi, proszę, że Komitet Centralny jest absolutnie zadowolony z Waszej pracy i ufa Wam.5 Pisarze zwracali się również do Stalina, by rozstrzygał ich spory: