0201

0201



gazynierem - wszystko było dobrze. Ale odkąd zjechał na brygadiera, nie tylko sam nie ma, ale z niej ciągnie jeszcze. Po co jej takiego? Już od kwietnia z nim nie żyje. Żadnego musu nie ma. Póki po dobrej woli -wszystko w porządku, ale jak już raz jakieś wypominania, szpiegowania i sceny - koniec! Może z inną, ale nie z nią.

-    Prawilno... prawilno... - przytakuje sparaliżowana, gruba jak krowa morska Katia obok mnie... - Żadnego musu nie ma...

Chuda dziennikarka wyciąga spod poduszki małe lusterko i przegląda się w nim uważnie.

-    Jak zęby wstawię, będę jeszcze całkiem ładna - nie?

-    U nas po barakach tak ciemno, że każda ładna, z zębami czy bez. Im krótszy dzień, tym dłużej jesteś ładna - oświadcza właścicielka chorych nerek. - Tu, na północy, masz z tym jak znalazł. Jak przyjdzie zima, to się ani opędzić...

-    Nawet mnie, nim mi te nogi pokręciło, nie dawał mój brygadier spokoju... - krztusi się Katia piskliwym, mokrym śmiechem, a cała izba śmieje się razem z nią. Katia jest już dobrze niemłoda, opasła i brzydka. Włosy, ścięte równo z karkiem i uszyma, ujmują jej pucuło watą twarz w tłustą, przylepioną do policzków ramkę, nadając jej wygląd starego, figlarnego dziecka. Uśmiech ma wprost niemowlęcy. Same różowe dziąsła. Oczywiście szkorbut...

-    Czesnoje słowo... Nie dawał mi spokoju... Co dzień wieczór przynosił mi cukierki do baraku i w oczach mu się dwoiło, jak mi normy liczył. Aż nos marszczył - tak kochał! A ja nie... Ot co... Nie miałam serca. To się potem i mścił, i donosy na mnie pisał, i na gorszy kocioł przenosił - a wszystko z miłości... Tacy oni i są, lubeńki, tacy oni i są...

-    Agłaję Iwanownę to jej brygadier nożem pchnął za to, że nie chciała. Zaczaił się na nią pod barakiem, jak wracała z nocnej zmiany, i mało nie zabił...

-1 dobrze jej tak! Po co dwóch za nos wodziła? Od jednego brała i od drugiego. Brygadier jej wyrobił to miejsce w kantorze i machorkę dawał, i konfiety... a ona za jego plecami z drugim żyła. Eto nie charaszo. Co mu się dziwić? Jak go raz i drugi z baraku przegnała, to się z nią nożem porachował. W porządku.

-    A co ze wszystkiego najlepsze - dorzuca któraś - że jak wyszła z bolnicy, a on już drugą miał - wiecie, tę grubą Taniuszkę, co to za abort siedziała... - to się z nią do krwi o niego pobiła. Ale... Ledwie je roze-

205


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
socjologia (13) zaprzeczanie - mamy z nim do czynienia wtedy, kiedy jednostka zapewnia słowami, że w
11199 socjologia (13) zaprzeczanie - mamy z nim do czynienia wtedy, kiedy jednostka zapewnia słowami
DIGDRUK00128047 41 Na to nie ma rady i wyczerpawszy wszystkie środki — należy uciec się do żar
obsoletki24 -    Dziecko butów na zimę nie ma, a ty chcesz sobie miecz kupować.
DSCe89 wprawdzie miała wcześniej nadciśnienie, jednak było dobrze kontrolowane za pomocą leków. W wy
Hf Uwaga Jeżeli na pulpicie nie ma ikony Centrum obsługi HP, w menu Start wskaż pozycję Programy lub
skanuj0059 (24) 62 MIKOŁAJ MADUROWICZWprowadzenie □ Wyobraźmy sobie, że na świecie nie ma turystów..
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych1 gdyż na uczelni nie ma miejsca na rozmowę, wspólne
50 Kornelia Batko, Grażyna Billewicz -    zorientowanie usług na klienta - nie ma ogr
zwłaszcza jeśli na szyi nie ma nadmiaru tkanki tłuszczowej. Czasami jednak obrzmienie szyi czy wręcz
11 (2) Odporność na patogeny. Nie ma jednakowej odpowiedzi immunologicznej na bakterie, wirusy, grz
WYZNANIA WSZYSTKO co Wszystko, co kocham, traci połową wartości, jeśli Ciebie nie ma w pobliżu&
na interpersonalne więzi. Emocje są też wskaźnikiem pewnych zaburzeń. Np: patrząc na psychopatę nie
Jowisz - istnienie życia 1    . Na Jowiszu nie ma żadnych śladów życia podobnego do

więcej podobnych podstron