ROZDZIAŁ 8
Rok 1867, następny po zamachu przy Ogrodzie Letnim, rozpoczął się od wydarzenia, którego cesarzowi Aleksandrowi II nie mogą w Rosji wybaczyć po dziś dzień.
Negocjacje w sprawie sprzedaży Alaski rozpoczęły się za czasów jego ojca i ciągnęły przez lat piętnaście. Rycerz monarchii, Mikołaj I, gotów był przeciwko królewskiej Anglii zawrzeć przyjaźń nawet z republikańskimi Stanami Zjednoczonymi.
Gości z Nowego Świata zawieziono do Peterhofu, gdzie na Wyspie Carycyńskiej rósł młody dąb. Obok umocowano tabliczkę z brązu z napisem: „Ten posadzony w ziemię żołądź zerwano z dębu ocieniającego mogiłę niezapomnianego Waszyngtona i ofiarowano na znak najgłębszego szacunku cesarzowi wszechrosyjskiemu".
Żołądź osobiście posadził Mikołaj I. Sprzedaż Alaski była kolejnym ukłonem w stronę młodego państwa. Wszelako w nieogarnionej Rosji, paradoksalnie, dawało o sobie znać wyostrzone poczucie „własnego terytorium". Nawet Mikołaj wolał, aby negocjacje odbywały się w najściślejszej tajemnicy i nigdy nie miały końca.
Za Aleksandra II utrzymywały się nadal ciepłe stosunki pomiędzy oboma krajami.
W dalszym ciągu trwały pertraktacje w sprawie sprzedaży Alaski. Jednakowoż teraz car czuł, że należy się śpieszyć. Rosyjskie posiadłości na Alasce mogły stać się kością niezgody między państwami.
Rosyjsko-Amerykańska Kompania Handlowa, w której posiadaniu znajdowała się Alaska „z prawem monopolu na korzystanie z wszystkich połowów i surowców", dawno już była deficytowa. Zatrudniała ona zaledwie kilkaset osób. Gdyby więc Amerykanie postanowili zawładnąć
213