Tymczasem piloci niemieckich wodnosamolotów, rozzuchwaleni naszą bezczynnością, strzelali nawet do pojedynczych ludzi w Jastarni i trzeba się było kryć przed niimi.
Niemieckie poławiacze min znajdujące się na pełnym morzu zaczęły zbliżać się od strony Władysławowa w pobliże brzegów Jastarni. Około godz. 14 jeden z nich najechał na minę morską i po wybuchu momentalnie zatonął12.
Wieczorem tego dnia dotarł do nas rozkaz Dowódcy Floty o warunkach kapitulacji. Jednym z tych warunków było przekazanie Niemcom całego uzbrojenia w stanie nienaruszalnym. Z tym jedinak obrońcy Helu nie chcieli się pogodzić i samowolnie przystąpili zaraz do niszczenia sprzętu i uzbrojenia znajdującego się w Jastarni. Zatopiono krypy minowe, otwierając kesony13.
Ja ze swoim plutonem zniszczyłem działa 41 baterii, topiąc zamki i amunicję. Waląc siekierami w dalmierze pocięliśmy je na kawałki. Potłukliśmy siekierami powrotniki dział, łamiąc wodzidła i sanki.
Rozebrane i porozbijane najcięższe karabiny maszynowe i karabiny potopiliśmy bez zamków w różnych miejscach, w bagnach torfowiska i w zatoce. Praca trwała do północy, po czym wróciliśmy do leśniczówki, gdzie podzieliłem porcje „R”, suchary i papierosy oraz wypłaciłem dostarczony przez płatnika żołd i dodatek połowy wszystkim rezerwistom plutonu.
Nadszedł również rozkaz pożegnalny sztabu Floty, dziękujący obrońcom za dzielną postawę w czasie walk i wzywający do zachowania spokoju i dyscypliny do końca. Rozkaz zakończany był słowami: „Pamiętajcie żołnierze, obrońcy Helu! Nadejdzie ta chwila, gdy po skończonej wojnie defilować będziecie nie tylko w Warszawie ale i w Berlinie”.
W dniu 2 października, po odczytaniu pożegnalnego rozkazu i odśpiewaniu hymnu narodowego, około godz. 9 pluton nfcm i 41 bateria udały się w szyku zwartym do portu w Jastarni, gdzie naznaczona była zbiórka wszystkich oddziałów Jastarni.
Tam złożyliśmy resztki broni w kozły i czekaliśmy na Niemców, których okręty zbliżały się i o godz. 10.00 weszły do Jastarni, wysadzając na ląd piechotę niemiecką [...]
Do nas zbliżała się grupa oficerów marynarki niemieckiej i oficer w stopniu pułkownika, któremu najstarszy z polskich oficerów złożył raport. Oficerowie ci przeszli salutując przed frontem naszych oddziałów, po czym otoczył nas kordon piechoty niemieckiej. Wszystkich oficerów i podchorążych odłączono od swych pododdziałów i po zabraniu rzeczy załadowano na trałowce i wywieziono z Jastarni.
14 Okrętem, który zatonął na minie postawionej przez polski okręt podwodny „2bik”, był trałowiec „M 85” (porównaj przypis 64 do Wstępu).
18 Autor ma na myśli kingstony, czyli zawory denne.
198