0241

0241



Nazajutrz wszedł do naszego pokoju ten sam oficer, który udzielił pożyczki, i oświadczył przyjaźnie, że muszę się udać do szpitala, gdzie jest dla mnie miejsce. Nie było rady, ubrałem się z trudem, po czym żona odprowadziła mnie do szpitala. Po zapisaniu ostrzyżono mi głowę maszynką, wykąpano w wannie i dopiero potem ułożono na jednej z wielu prycz. Całą ogromną salę zapełniały prycze, na których leżeli chorzy na tyfus plamisty.

Byłem bardzo chory i zapewne często nieprzytomny. Toteż nie wywierało na mnie żadnego większego wrażenia, gdy się dowiadywałem, że jeden czy drugi mój sąsiad umarł i pryczę jego zajmuje ktoś inny, w początkowym okresie choroby wyglądający prawie jak zdrowy.

Głównym lekarzem szpitala była młoda kobieta Żydówka. Opiekowała się nami wszystkimi z całkowitym zaparciem się siebie. Przypominam sobie, jak wielką ulgę robiło mi, gdy zawijano mnie zupełnie nagiego w zimne mokre prześcieradło i przykrywano potem kocem. Ten sam zabieg stosowano do wszystkich innych chorych i wydaje mi się, że wynik był bardzo dobry.

Trzynastego dnia od początku choroby kryzys minął pomyślnie, temperatura spadła poniżej normalnej. Myślałem, że jestem zdrów. Podczas wizyty lekarskiej zwróciłem się z prośbą do pani doktor, ażeby pozwoliła mi wyjść ze szpitala i dalej leżeć w domu. Bardzo się niepokoiłem, jak żona daje sobie radę sama. Po pewnym wahaniu lekarka się zgodziła i wydała odpowiednie polecenie. Byłem tak wdzięczny, że pocałowałem ją w rękę.

Gdy wyszedłem na ulicę, poczułem, jak strasznie jestem osłabiony. Z trudnością znalazłem dom komendanta, szedłem słaniając się i czasem myślałem, że nigdy tego domu nie znajdę.

Żonę zastałem w tym samym pokoju. Wszyscy byli zdrowi i ucieszyli się, gdy mnie zobaczyli. Położono mnie do łóżka; czułem się najzupełniej szczęśliwy.

Zaczęliśmy z żoną rozważać nasze położenie i namyślać się, jak postąpić dalej. Należało się spodziewać, że w pewnej chwili bolszewicy zainteresują się mną i dlatego lepiej byłoby zejść im z oczu. Gdy zamieszkaliśmy w tym domu, zastaliśmy tu służbę,

233


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1010870 Wszedłszy do naszego pokoju, znalazłem Minę pogrążoną we śnie, oddychającą tak cicho, że mu
Zagadnienia do kolokwia Obowiązuje ten sam materiał, co na sprawdzian wejściowy oraz (szczegółowo)
s10 (17) Dozorowiec WOP — KP-1 — to ten sam Batory, który w 1939 r. przerwał blokadę Helu. Zdję
22014 PICT2631 (2) t6w gjC^^y^r^szj^^iX£La ’• Podnosząc ten sam problem na *«ifb Włodzimierz Sokorsk
ZACHEUSZ(2) Zacheusz B Jezus wszedł do Jerycha. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwie
76409 s10 (17) Dozorowiec WOP — KP-1 — to ten sam Batory, który w 1939 r. przerwał blokadę Helu
47358 P7280043 Ciekawe, że ten sam Ostafi, który wypowiada powyższe gorzkie słowa, w Burdzie ruskiej
skanowanie0036 132 BARON Mamy ten sam kaliber. Student sprawdza swój pistolet. Znajduje, że brakuje
PICT2631 (2) t6w gjC^^y^r^szj^^iX£La ’• Podnosząc ten sam problem na *«ifb Włodzimierz Sokorski wska
91 prawdopodobnie ten sam artysta, który wykonał główny obraz w wielkim ołtarzu. W zakrystji wiszą
P4250100 160 stąd Rys. V.4. Wykres funkcji przepływu (**) (V.48) Jest to ten sam rezultat, który otr
CONVAR86 Sposób 26. Błyskotliwą sztuczką jest retorsio argu-menti68); polega ona na tym, że ten sam
skanuj0062 (59) Dorysuj wzorki kolorem zielonym i pomarańczowym. Pokoloruj na ten sam kolor parę pas

więcej podobnych podstron