Życie społeczne pod terrorem: żony i dzieci palatynów 253
Dzieci zwracały uwagę na częste przeprowadzki, ponieważ po każdej egzekucji zostawało puste mieszkanie i dacza, które chętnie zajmowali dygnitarze partyjni i ich żony, spragnione większych wygód. Stalin wykorzystywał to, by zainteresować przywódców czystką. Rodzina Jeżowa wprowadziła się do mieszkania Jagody. Żdanow otrzymał daczę Rudzutaka, Mołotow zajął daczę Jagody, a później Rykowa. Największą chciwością odznaczał się Wyszyński, który zawsze zazdrościł daczy Leonidowi Sieriebriakowowi: „Nie mogę oderwać od niej oczu... Szczęściarz z ciebie, Leonidzie” - zwykł mawiać. Kilka dni po aresztowaniu Sieriebriakowa, co nastąpiło 17 sierpnia 1936 roku, prokurator generalny zażądał daczy dla siebie, zdołał też uzyskać zwrot pieniędzy za swój stary dom, a następnie otrzymał 600 000 rubli na budowę nowego. Tę ogromną sumę przyznano mu 24 stycznia 1937 roku, w dniu, kiedy Wyszyński prowadził krzyżowe przesłuchanie Sieriebriakowa na procesie Radka.1 Biada temu, kto odrzucał te fatalne podarunki: marszałek Jegorow nieroztropnie odmówił przyjęcia daczy rozstrzelanego towarzysza. Dusze dawnych właścicieli - napisała Świetlana Stalina - zdawały się nadal przebywać w tych ścianach.5
„Nigdy się nie baliśmy w 1937 roku” - wspominała Natasza Andrieje-wa. Wierzyła, że NKWD aresztuje tylko wrogów, i dlatego ona i jej rodzice nigdy nie zostaną aresztowani. Stiepan Mikojan też się nie bał i dopiero później zdał sobie sprawę, że „rodzice żyli w ciągłym napięciu”. Co więcej, członkom Politbiura przesyłano wszystkie protokoły przesłuchań. Stiepan miał zwyczaj zakradać się i zerkać do tych zdumiewających zeznań dawnych przyjaciół rodziny, którzy okazali się wrogami ludu. Każda rodzina miała swojego „czyściciela”: w domu Mikojanów Siergiej Szaumian, adoptowany syn zmarłego starego bolszewika, przejrzał wszystkie rodzinne albumy z fotografiami, zamazując twarze aresztowanych i rozstrzelanych wrogów, przez co straszliwie oszpecił te książki „z obrazkami”, które większość dzieci tak lubiła.6
Nawet jeśli przywódcy nie rozumieli przypadkowości śmierci, czuli jej nieustanną obecność i zgadzali się, że w obliczu zbliżającej się wojny wrogowie muszą zostać zniszczeni. Dzieci rozmawiały o tym między sobą: Wasilij Stalin z uciechą opowiadał Artiomowi Siergiej ewowi i swoim kuzynom Redensom o aresztowaniach. Chronione niedomówieniami i tajemnicami w domu, dopiero w szkole dzieci dowiadywały się więcej. Większość dzieci
Po śmierci Stalina Sieriebriakowowie zdołali odzyskać połowę nieruchomości, lecz Wyszyńscy zatrzymali drugą połowę. W ten sposób w 2002 roku, sześćdziesiąt pięć lat po rozstrzelaniu ojca za sprawą ich sąsiada, Sieriebriakowowie spędzali każdy weekend obok Wyszyńskich.