0285

0285



tyku. Jednak piękna bezwietrzna pogoda wrześniowa i morze gładkie jak staw nie sprzyjały tym zamierzeniom, natomiast ułatwiały wykrywanie okrętów podwodnych przez lotnictwo nieprzyjacielskie i prześladowanie przez wyrzucanie z samolotów i okrętów bomb głębinowych. Otóż „Ryś” obkładany bombami otrzymał nieszczelności w płaszczu zewnętrznym i od zbiorników ropy. Na powierzchni spokojnego morza utworzył się ślad w postaci pasa pływającej ropy, łatwo dostrzegalny przez lotnictwo nieprzyjaciela, które też bez przerwy nalatywało na „Rysia”. Załoga była stale w niebezpieczeństwie [utraty] życia. Musieli za wszelką cenę dobić do Helu (gdyż baza w Gdyni była zbombardowana), aby naprawić uszkodzenia.

Nasi mechanicy okrętowi wychodzili ze skóry, aby w ciągu dwóch nocy naprawić prymitywnymi środkami uszkodzenia, tak aby okręt był zdolny do dalszego pływania. Wszystko to było robione z zachowaniem największej tajemnicy [...]

Załoga „Rysia” opowiadała z pewnym rozgoryczeniem historie nie wyzyskanych możliwości. Otóż, kiedy zdołali oderwać się od lotnictwa na wodach bliżej Gdańska, na peryskopie mieli niemiecki okręt wojenny bliżej nie rozeznany, który można było z powodzeniem storpedować. Jednak dowódca, kmdr ppor. Żbikowski1 nie chciał zaryzykować strzału z koniecznością wypłynięcia na powierzchnię w tak niebezpiecznych warunkach i ewentualnego zdradzenia swej obecności w pobliżu Helu.

Niemieckie okręty wojenne, traulery i tzw. „Raumbooty” kilka razy ostrzelały z dział kal. 75 mm osiedle Hel, raniąc 4 osoby cywilne, zabijając 2 konie (które następnie zjedliśmy na obiad), uszkodziły jedyną w osiedlu piekarnię i sieć telefoniczną, rozrywając wielożyłowy główny kabel, przechodzący wzdłuż drogi w osiedlu, a łączący centralę baterii im. Laskowskiego i inne oddziały. Mieliśmy wiele kłopotu z usunięciem w ciągu nocy uszkodzeń. Nadzorowałem wykonanie tej roboty i przy okazji oglądałem zniszczone osiedle. Zniszczenia nie były wielkie. Przeważnie nie było szyb w oknach budynków mieszkalnych. Mieszkańcy w większości przebywali w lesie w prowizorycznych schronach, a do domów przybywali w nocy dla zaopatrzenia się w niezbędne rzeczy i w żywność. Rybacy w chwilach wolnych od strzelaniny wypuszczali się wzdłuż brzegów i łowili ryby, zwłaszcza w Juracie i Jastarni. Mieliśmy więc czasami świeżą rybę na obiad i wędzone węgorze.

W dniach 9—12 września codzienne naloty zwiadowcze i ostrzeliwanie nękające samolotów nieprzyjacielskich, rzucanie bomb zapalających, pożary lasu gaszone natychmiast przez żołnierzy [...]

Razem z dowódcą plutonu por. mar. K. Lechem wyjeżdżaliśmy na inspekcję sieci łączności na bateriach przeciwdesantowych i przeciwlotniczych, rozrzuconych wzdłuż brzegów od strony wielkiego morza. Zapusz-

247

1

Dowódcą okrętu podwodnego „Hyś” był kmdr ppor. Aleksander Grochowski.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
28(1) 2 Jest piękna, słoneczna pogoda - wspaniały dzień na wyprawę łódką. Obejrzyj uważnie historyjk
RZYM 108 zaryzykuje, że ją opuścisz. Jak wiesz, nie ma nikogo oprói / ciebie. Nie byłam przekonana.
skanuj0010 (315) zupełnie bezwiednych aż po tak świadome, jak pisanie utworów literackich, są wyraze
page0171 — 157 — jednak przed małpowaniem, przez którą dzieci czynności drugich naśladują, nie pojmu
scandjvutmp15601 333 Ciało kobiety jest gładkie i prawie żadnych nie ma włosów na pier-siacb. ani n
40847 P4210036 LITURGIA ŚREDNIOWIECZNA jednak ani jednego tygodnia o tak prostym układzie jak wskaza
IMGv99 Jednakże definicja ta, zaproponowana wyżej, określa składnik oceniająco-emocjonalny nie tylko
Finanse p stwa Wypych62 363 przedsięwzięć rozwojowych. Zarówno nakłady, jak i efekty nie są jednakow
RZYM 108 zaryzykuje, że ją opuścisz. Jak wiesz, nie ma nikogo oprói / ciebie. Nie byłam przekonana.
Goldschmidt (4) samym jednak nastąpiło uniezależnienie się tej linii od łodygi wici. Nie dostrzegano
WYZNANIA Moja milosc(1) i a Moja miłość równie jest głęboka jak morze; równie jak ono bez końca, a i

więcej podobnych podstron