Zagłada rodziny Stalina: dziwna propozycja i gospodyni 289
ostrzegła Stalina: Jestem pewna, że w Kijowie pozostało jeszcze wielu niedobitków wrogów [...]. Drogi Iosifie Wissarionowiczu, nie wiem, co mam powiedzieć, żebyście mnie zrozumieli, ale Wy rozumiecie nas, swoich ludzi, bez słów. Piszę do Was z gorzkimi łzami. Stalin pomógł jej: Towarzyszu Chruszczów, proszę o podjęcie kroków, aby Nikołajenko mogła znaleźć spokojną i owocną pracę. I. St.
Ofiary tych kreatur zwracały się teraz do Stalina. Andriej Chrulow, który podczas II wojny światowej stanął na czele wydziału zaopatrzenia Armii Czerwonej, poskarżył się Stalinowi na niezmordowanego, pompatycznego Mechlisa.
- Lew jest królem dżungli - roześmiał się Stalin.
- Tak, ale Mechlis to niebezpieczne zwierzę - odparł Chrulow. - Powiedział, że zrobi, co w jego mocy [żeby mnie zniszczyć].
Stalin uśmiechnął się chytrze.
- No cóż, jeśli wy i ja wystąpimy przeciwko Mechlisowi razem, czy myślicie, że mu się uda?
Stalin nie zapomniał o swoim największym wrogu: Beria i jeden z jego utalentowanych specjalistów od zadawania cichej i szybkiej śmierci, Pawieł Sudopłatow, zjawili się w „Kąciku”, gdzie, przechadzając się tam i z powrotem w miękkich gruzińskich butach, Stalin rozkazał:
- Trockiego należy wyeliminować w ciągu roku.10
* * *
Dziesiątego marca 1939 roku 1900 delegatów na XVIII Zjazd zebrało się w zdewastowanej Sali Aleksandrowskiej Wielkiego Pałacu Kremlow-skiego, aby ogłosić, że czystka zakończyła się sukcesem, zmąconym odrobinę na skutek maniackich wybryków Jeżowa. Ci, którzy ocaleli, od Mołotowa do Żdanowa, utrzymali się na szczycie, choć zagrażało im młode pokolenie: Chruszczów wszedł w skład Politbiura, natomiast Beria awansował na kandydata, a „Melania” Malenkow został sekretarzem KC. Ta ekipa rządziła krajem przez następną dekadę bez żadnych strat: Stalin, wbrew otaczającej go legendzie, po mistrzowsku realizując zasadę „dziel i rządź”, potrafił być zdumiewająco lojalny wobec swoich protegowanych. Ale nie wobec „Jeżowika”.
Jeżów znalazł się na lodzie, chociaż nadal był zastępcą członka Politbiura, siedział obok Stalina w teatrze i przychodził do pracy w Ludowym Komisariacie Transportu Wodnego, gdzie przesiadywał na zebraniach, rzucając papierowymi strzałkami. Nadal dużo pił, ale pojawił się na wieczornym posiedzeniu zjazdu, próbując uzyskać zgodę na zabranie głosu. Usilnie proszę, abyście porozmawiali ze mną przez minutę - napisał do Stalina.