.Podstawili ci go syjoniści! 565
Abakumow zaczął aresztować żydowskich znajomych Alliłujewów. 10 grudnia aresztował Żenię Alliłujewą, niegdyś tak blisko związaną ze Stalinem, oskarżając ją o „rozpowszechnianie podłych oszczerstw o szefie rządu radzieckiego”. Niebawem dołączył do niej mąż, córka Kira i Anna Redens. Znani Żydzi znaleźli się w więzieniu.
Śledczych poinformowano, że Alliłujewowie i ich żydowscy wspólnicy „przejawiali zainteresowanie życiem osobistym szefa rządu radzieckiego z inspiracji obcego wywiadu”. Stalin pozwolił stosować „środki perswazji”, aby obciążyć Michoelsa. „Francuskie zapasy”, jak nazywali to oprawcy, prowadził niejaki Komarow, zajadły antysemita i psychopata, który mówił swoim ofiarom: „Wasz los jest w moich rękach, a ja nie jestem człowiekiem, jestem bestią!” I dodawał: „Wszyscy Żydzi to parszywe sukinsyny!” Abakumow nadzorował tego diabolicznego sadystę, nakazując mu bić więźniów „ile wlezie!”
Isaak Goldstein, który przedstawił Michoelsa Alliłujewom, zeznał później : „zaczęli bić mnie gumową pałką w miękkie części ciała i w gołe podeszwy [...] aż nie mogłem siedzieć ani stać”. Bili go po głowie tak mocno, że „twarz strasznie mi opuchła i częściowo straciłem słuch. Wyczerpany nieprzerwanym śledztwem, sterroryzowany biciem, przekleństwami i groźbami, wpadłem w głęboką depresję, całkowity moralny zamęt i zacząłem składać zeznania przeciwko sobie i innym”.
- Więc mówisz, że Michoels jest świnią? - wrzasnął Abakumow.
- Tak, jest - odparł złamany Goldstein i przyznał, że Michoels kazał mu „zwracać uwagę na wszystkie drobne szczegóły we wzajemnych stosunkach pomiędzy Świetlaną a Grigorijem, [aby] poinformować o tym naszych amerykańskich przyjaciół”. Kiedy Stalin to przeczytał, potwierdziły się jego najgorsze obawy co do Michoelsa.
Władimir Redens w wieku dwunastu lat stracił ojca i matkę. Jego młodzi kuzyni, synowie Żeni, stracili rodziców i siostrę. Władimir pobiegł zawiadomić Olgę, swoją babkę, która nadal mieszkała na Kremlu po śmierci swego męża Siergieja w 1946 roku. Ku jego zdumieniu, nigdy nie wybaczyła Żeni, że tak szybko wyszła za mąż po śmierci Pawła:
- Dzięki Bogu! - powiedziała, usłyszawszy o aresztowaniu Żeni, i przeżegnała się. Ale zatelefonowała do Stalina w sprawie Anny.
- Zostali wykorzystani przez wrogów - odparł Stalin. Kiedy rodzina domagała się, aby „ktoś powiadomił Stalina”, starsza pani odpowiedziała: „nic się nie dzieje bez jego wiedzy”. W swojej naiwności obwiniali Berię, nie zdając sobie sprawy, że Abakumow składał raporty bezpośrednio Stalinowi.