Mao, urodziny Stalina i wojna koreańska 609
- Teraz jesteście zwycięzcą, a zwycięzców się nie krytykuje - odparł Stalin. - Macie jakieś pomysły albo życzenia?
- Przyjechaliśmy tu osiągnąć coś - oznajmił Mao - co nie tylko ładnie wygląda, ale również wybornie smakuje.
Zapadło kłopotliwe milczenie. Stalin wydawał się skonsternowany tą kunsztowną metaforą, która oznaczała, że traktat ma być symboliczny i praktyczny zarazem, uwzględniać zarówno paradygmat światowej rewolucji, jak i chińskie interesy narodowe. Nadrzędnym celem Stalina było zabezpieczenie dalekowschodnich zdobyczy, uzgodnionych w Jałcie i potwierdzonych w starym traktacie chińsko-radzieckim. Mao chciał zachować twarz, zanim wyrzeknie się chińskich ziem. Wytworzył się impas. Mao zaproponował wezwanie Czou En-laja, chińskiego premiera, by zakończył negocjacje.
- Jeśli nie możemy ustalić, co należy zakończyć, po co wzywać Czou? - spytał Stalin.
Rozstali się: Mao twierdził, że Stalin nie chciał się z nim widzieć, lecz sam miał własne powody, by czekać. Spędził w Moskwie kilka żałosnych tygodni, zanim obie strony znów się spotkały, skarżąc się gorzko, że miał tu „do spełnienia tylko trzy zadania: jeść, spać i srać”. Pruderyjni Rosjanie byli zgorszeni skatologicznymi dowcipami Mao, zarówno usłyszanymi bezpośrednio, jak i zarejestrowanymi przez aparaturę podsłuchową.
- Towarzysze - oświadczył Stalin - bitwa o Chiny jeszcze się nie skończyła. Ona się dopiero zaczyna.
Beria zażartował, iż Stalin jest zazdrosny, że Mao rządzi większym narodem.
Mao nie był całkowicie ignorowany: odwiedzali go Mołotow, Bułganin i Mikojan. Stalin zastanawiał się, czy chiński sfinks jest „prawdziwym marksistą”. Niczym opat przepytujący nowicjusza, Mołotow sprawdził wiedzę Mao w zakresie marksizmu i stwierdził, że Przewodniczący jest „sprytnym człowiekiem, chłopskim przywódcą, kimś w rodzaju chińskiego Pugaczo-wa”1, ale nie jest prawdziwym marksistą. Bądź co bądź, oznajmił wyniośle Mołotow Stalinowi, Mao „przyznał, że nigdy nie czytał Kapitału”
Dwudziestego pierwszego grudnia Mao i przedstawiciele całego świata komunistycznego zebrali się w Teatrze Wielkim, by uczcić urodziny najwyższego kapłana. Uroczystości, będące czymś pośrednim pomiędzy religijną
Jemielian Pugaczow był Kozakiem, który utrzymywał, że jest zmarłym carem Piotrem III, i wzniecił masowe powstanie chłopskie przeciwko Katarzynie Wielkiej w latach 1773-1774.