Mao, urodziny Stalina i wojna koreańska 615
Ta masakra umocniła władzę Malenkowa, Berii, Chruszczowa i Bułga-nina - ludzi, którzy pozostali przy Stalinie w ostatnim okresie - lecz była to łabędzia pieśń Abakumowa. Ten zmysłowy, błyskotliwy sadysta miał niebawem zwinąć swój zakrwawiony dywan na dobre. Zapewne zbytnia pewność siebie kazała mu zamknąć „sprawę żydowską” w marcu 1950 roku: nikt nie został zwolniony. Oprawcy pracowali tak gorliwie, że jedna z ofiar naliczyła dwa tysiące uderzeń w pośladki i podeszwy stóp.
Wprawdzie główna sprawa tymczasowo przycichła, lecz przebywający na wakacjach Stalin przygotowywał kolejne antysemickie posunięcie. Antysemityzm „rósł w umyśle Stalina jak nowotwór”, wspominał Chruszczów, chociaż sam lansował go w „Prawdzie”. Stalin wezwał ukraińskich przywódców na obiad i rozkazał im zorganizować podobną antysemicką kampanię w Kijowie. Walka z „syjonistycznym niebezpieczeństwem” toczyła się też w administracji państwowej, skąd zwolniono tysiące Żydów.1 Stalin był szczególnie zainteresowany śledztwem przeciwko żydowskim dyrektorom prestiżowej Fabryki Samochodów im. Stalina, która produkowała jego limuzyny: wysłali Michoelsowi telegram gratulacyjny z okazji utworzenia Izraela.
- Dobrym robotnikom w fabryce należy rozdać pałki, aby mogli dać nauczkę tym Żydom pod koniec dnia pracy - oświadczył Stalin Chruszczo-wowi w lutym.
- No i co, otrzymaliście swoje rozkazy? - spytał sardonicznie Beria. Chruszczów, Malenkow i Beria, nierozłączna trójka, wezwali na Kreml
żydowskich dyrektorów fabryki i oskarżyli ich o „utratę czujności” oraz przynależność do „antyradzieckiej żydowskiej nacjonalistycznej grupy sabotażowej”. Jeden z przerażonych dyrektorów zemdlał. Trzej palatyni musieli go cucić zimną wodą. Stalin kazał go zwolnić, ale dwoje żydowskich dziennikarzy, mężczyzna i kobieta, którzy pisali o fabryce, zostało straconych. Osobista interwencja Stalina wyznaczała różnicę pomiędzy życiem a śmiercią. Inny żydowski dyrektor, Zalcman, ocalał, ponieważ podczas wojny przysłał Stalinowi podstawkę na biurko w kształcie czołgu z ołówkami imitującymi działa.
Żydzi nie byli jedynym celem Stalina: jego podejrzenia wobec Berii podsycał nieustannie ambitny Mgeładze, przywódca partii w Abchazji, który zręcznie ujawniał zbrodnie i machinacje Berii z końca lat trzydziestych. Stalin zachęcał go do tego i przeklinał Berię podczas ich pogawędek
Nawet mąż Świetlany był w to zamieszany. W machinie Komitetu Centralnego Jurij Żda-now, zięć Stalina, wzorcowy produkt radzieckiej edukacji, zameldował organizatorowi antysemickiej nagonki, Malenkowowi, że niektórzy naukowcy „obsadzili teoretyczne wydziały [...] instytutów swoimi stronnikami pochodzenia żydowskiego”.