0058

0058



są nieobliczalne. „Gryf”, dowodzony wtedy (po śmierci poprzedniego dowódcy) przez starszego ode mnie oficera, rozpoczął strzelanie, nie podzieliwszy celów między dwa polskie okręty. Po bitwie dowódca ów, jeden z najlepszych oficerów naszej Marynarki Wojennej (zginął później jako dowódca niszczyciela „Orkan” na Zatoce Biskajskiej w walce z okrętami podwodnymi), zapewnił mnie, że pierwszy rozkaz wydany przez niego dotyczył właśnie podziału celów10. Rozkazu tego jednak — widocznie przez jakieś nieporozumienie — nie powtórzono sygnałem dla „Wichra”. Skutek był taki, że nie mogłem rozpocząć strzelania, zanim nie upadnie pierwsza salwa „Gryfa”, a nie potrzebuję chyba wyjaśnień, że w walce morskiej sekundy odgrywają wielką rolę. Strzelać nie mogłem, bo nie wiedziałem, do którego niszczyciela strzela „Gryf”. Gdybyśmy zaczęli strzelać do jednego celu, przeszkodzilibyśmy sobie bardzo we wstrzeliwaniu się i musielibyśmy zaczynać od początku.

Tymczasem niszczyciele niemieckie zrobiły zwrot i wystrzeliły pierwsze salwy.

Przypuszczałem, że „Gryf” strzela do pierwszego w szyku, ale nie miałem pewności. Postanowiłem rzucić na kartę największy atut „Wichra”. W czasie pokoju był „Wicher” stałym odbiorcą wszystkich nagród za strzelanie. Oficer artylerii okrętu był jednym z naszych najlepszych artylerzys-tów, nie tylko znającym wyśmienicie swój fach, ale obdarzonym niepowszednią intuicją1 2. Jeżeli chodzi o dalmierzystów, byli oni stanowczo najlepsi z całej floty. Nadrobimy stracony czas! Niemcy nie mogą tak strzelać!

Na meldunek o pełnej gotowości artylerii rzucam rozkaz — „Czekać”. Widzę zdumienie na twarzy oficera artylerii, które jednak za chwilę zamienia się w błysk zrozumienia. Widzę uśmiech. Ten oficer ufa sobie, ufa obsłudze dział, centrali itd. Tę samą grę uczuć widzę na twarzach wszystkich artylerzystów. Rozumieją...

Tymczasem padają salwy niemieckie. „Krótkie 3000 m!” — melduje jeden z obserwatorów.

Wiem, a ze mną wie cała załoga, jaki będzie wynik walki. Tyle razy widzieliśmy strasznie pokaleczone tarcze strzelnicze po strzelaniach „Wichra”.

Następuje upadek salwy „Gryfa”. — „Cel drugi niszczyciel, strzelać!”. Buczek elektryczny do dział i huk pierwszej salwy zlewa się nieomal w jedną całość (działa już były skierowane na drugi okręt i wciąż korygowano odległość)12.

52

1

10    Autor ma na myśli kmdr. por. Stanisława Hryniewieckiego.

2

   Oficerem tym był por. mar. Zbigniew Kowalski.

12    W boju artyleryjskim, który trwał 13 minut, „Gryf” strzelał do niszczyciela „Leberecht Maass”, podczas gdy „Wicher” prowadził w pierwszej fazie walki ogień do drugiego niszczyciela w szyku, którym był „Wolfgang Zenker” (H. B a c h-mann: Der Kampf urn Hela..., s. 282. A. Ezepniewski: Obrona Wybrzeża, s. 326).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Buddyzm 2 4 250 Buddyzm 8.    Są tacy [...]- tathagata nie istnieje po śmierci -[...]
33 PO ŚMIERCI BOGACałością, którą rozświetli błysk nagłej iluminacji: Są między moimi utworami
skanuj0039 12 ŚREDNIOWIECZNA PIEŚŃ RELIGIJNA POLSKA Racz nam użyczyć zbawienia, bydlenia dobrego, A
211 NAŁĘCZ. dym wieku umarł, zostawiwszy syna jednego, który był starostą drahimskim po śmierci
1740    dwa lata przeszło młodsza od niego, po śmierci matki wzięta od pokrewnśj
480Zaczęła go pisać już po śmierci brata swego, w sierpniu 4845 r. Na pierwszój tóż karcie, zaraz cz
VI. 12. LUDMIŁŁA. 305 po śmierci Narymonta Litwini i Żmudzini obrali sobie wielkim księciem Trojdena
VI. 12. LUDMIŁŁA. 305 po śmierci Narymonta Litwini i Żmudzini obrali sobie wielkim księciem Trojdena
24- MIESZKO 1 (ż. ODAYI. 2. (iieselireeht mniema1), że Oda po śmierci Mieszka wyszła po raz wtóry za
img249 (8) 44 Druidzi Druidzi przede wszystkim pragną wpoić przekonanie, że dusza nie ginie, lecz pr
skanuj0039 12 ŚREDNIOWIECZNA PIEŚŃ RELIGIJNA POLSKA Racz nam użyczyć zbawienia, bydlenia dobrego, A

więcej podobnych podstron