wszystko bardzo wyjątkowe bardzo dziwne, bardzo nowe, tylko że tak robią wszyscy.
Gdzie indziej ujmie to samo w formę bardziej lapi-i darną, mówiąc, że odgadła w Poecie
próżność na wysokiej skale, w swojej własnej śpiącą chwale.
Żartobliwą parodię dekadentyzmu zawiera scena pijackiej tyrady Nosa.
Zasada artystycznej komplikacji, wielości ujęć, działa oczywiście również w wątku polemiki ze sztuką współczesną. Krytykując poezję i wyobrażenia o sztuce swoich bohaterów nie przedstawi ich Wyspiański jako poetów bez talentu. Przeciwnie, wyposaży każdego z nich w szczerą wrażliwość poetycką, w zdolność do prawdziwego, ludzkiego wzruszenia. Niejedna z wypowiedzi Poety, mimo nalotu pozy literackiej, jest małym arcydziełem liryki. Choćby cytowana już przemowa do Czepca lub ta, z którą się zwraca do Maryny:
jest ktoś, co mnie wiąże do roli, i ktoś, co mnie od roli odrywa; jest ktoś, co mi skrzydła rozwija, i ktoś, co mi skrzydła pęta; jest ktoś, co mi oczy zakrywa, i ktoś, co światło ciska; jest jakaś ręka święta i jest dłoń inna, przeklęta; jest Szczęście, co się ze mną mija, i Nieszczęście, które mnie tuli.
Domieszka pozy dramatycznej, widocznej w ostatnich dwu wierszach, sprzecznych z pogodną sylwetką Poety, upoważniła Marynę do złośliwej uwagi:
302
WESELE
Że to pan wszystko tak pamięta, że pan tym wszystkim tak się czuli.
Mimo to nikt nie odmówi Poecie talentu lirycznego w przedstawieniu niepokoju, z którego się zwierzał w tym poetyckim wyznaniu. A oto jak szczerym lirykiem umie być Pan Młody, gdy zwierza się ze swojej tęsknoty do prostego, cichego życia:
żebym miał kąt z bożej łaski maleńki, jak te obrazki, co maluje Stanisławski z jabłoniami i z bodiakiem we złotawem słońcu takiem... żeby mi tam było cicho, spokojnie, a jeśli gwarno i rojno,
to od brzęczących pszczół, błyszczących much
Może najlepiej stosunek Wyspiańskiego do młodopolskich bohaterów dramatu wyraził się w kompozycji postaci Racheli. Obarcza ją wiele rysów śmieszności. Jest zmanierowana i pretensjonalna, z wystudiowanymi gestami i afektowaną literacką rozmową. Budzi uśmiech skwapliwość, z jaką przyswoiła sobie hasła nowej literatury, nowej modnej sztuki. A przy tym jest to jedna z najciekawszych postaci Wesela. Mimo manieryzmu potrafi być prosta i szczera. Jest nieprzeciętnie inteligentna, jest wrażliwa. Nawet upór, z jakim za szynkwasem ojca kompletuje swoją edukację, ażeby być au courant najświeższych wydarzeń literackich, świadczy nie tylko o snobizmie, lecz także o sile jej umysłu, o pewnym głodzie duszy. Ma odwagę pragnień, wyobraźnię, charakter. Stać ją na to, by podjąć ryzyko śmieszności. Nie boi się ekstrawagancji, kiedy wynajduje dla siebie styl i rolę zgodną z jej gustem i upodobaniami, choć niezbyt
303
DODATEK