... nie brałem nic po kryjomu.../sygnał/ rv Ojciec z niepokojem rozgląda się wokoło. Jasio rozpromienia się, domyśla się wszystkiego. Z mina triumfującą pyta:
O'- Więc tatuś nie wyjadał konfitur?
JT“*- Właściwie czasami trochę skosztowałem.. ./sygnał/, a nawet taki maleńki słoik /sygnał/...no, trochę może większy, zdefraudowałem. Ale to nieważne. Ty natomiast...
*1 - A czy tatuś nigdy dwójki nie dostał?
M-i i-
AU^Ojciec nie odpowiada, tylko stara się dyskretnie zbliżyć do aparatu, a raczej anteny, aby ją unieszkodliwić, lecz Janek się spostrzega i przytrzymuje rękę. Ojciec nie rezygnuje w czasie rozmowy z wysiłków wyłączenia aparatu, synek zaś pyta dalej,, nie spuszczając ojca z oka:
- Naprawdę, tatuś nigdy nie doatsł dwójki?
-•Nie.../sygnał/...nie...całą /sygnał/.
Ojciec nagle decyduje się. Podchodzi do stołn i wyciąga aparat.
- Poczekaj,synku,porozmawiajmy w inny sposób ... grozi i odchodzi z aparatem pod pachą.
/-/
12. Nauka chodzenia
- Państwo pozwolą,że przeprowadzę tu, na scenie, naukę chodzenia po ruchliwych ulicach Warszawy. Podobna impreza uchroniła już niejednego nie tylko od kalectwa, ale i od śmierci. Mało tego. Ten,kto przejdzie bez kompromitacji mój kurs, otrzymuje nagrodę pieniężną' Proszę bardzo. Kto pierwszy?
Kurs w takim razie bezpłatny.
Zgłasza się ktoś z sali, najlepiej' umówiony i wyreżyserowany kolega - i udając roztropnie zwykłego śmiertelnika, nieuświadomionego, staje na scenie.
- Pan pierwszy.Doskonale. Otóż, rozkładam na scenie sztuki bielizny czy inne przedmioty, które imitować będą pojazdy mechaniczne naszej Stolicy. Ćwiczenie
96