polega na tym, żeby przejść z zawiązanymi oczyma pomiędzy tymi pojazdami, nie nadeptując ich.Ja będę spełniał rolę instruktora, ostrzegając przed zderzeniem i dając wskazówki, w którą stronę należy iść.Proszę bardzo: Pan będzie łaskaw dać oczy do przewiązania.Proszę nic się nie obawiać. Iść bardzo powoli,trzymając się moich wskazówek.A więc zaczynamy! idziemy najpierw trasą W-Z.Uwaga! Prawa noga trochę na lewo...teraz pół kroku do tyłu., dóbrze.Dwa kroki naprzód,lewą nogą jeden krok w bok.. .'/Instruktor wydaje wskazówki dość oryginalne i trudne,zawsze jednak poważnie i z namaszczeniem.Gdy uczeń dochodzi do końca trasy,zbiera się po cichu przedmioty,nie przestając wydawać poleceń. Trasa powrotna N^S, jest tylko czystą kpiną z ucznia,który niczego nie przeczuwając,kroczy dziwacznie po oczyszczonej scenie. Przy końcu instruktor ulatnia się, pozostawiając swoją ofiarę na scenie.
Łatwo domyślać się wesołego końca.
/-/
13. Tygrys
Wynosi się na scenę klatkę z listewek, obitą kocami, w której ukryty jest ktoś z grubym głosem. Tragarze udają ogromny wysiłek przy wnoszeniu. Cyrkowiec przedstawia się publiczności' i mówi:
- Szanowni Państwo,oto przed chwilą ci zacni tragarze wnieśli na scenę klatkę z tygrysem. Po kilku latach tresury udało mi się ułaskawić to dzikie zwierzę. Choć, przyznam się, ma jeszcze ono swoje nawyki /słychać ryk/. Proszę Państwa, proszę, się nie przerażać! To' ryk zadowolenia. Za chwilę oczom Państwa ukaże się to zwierzę.
Ciągnie za powróz.Słychać coraz bardziej gniewne pomruki.Cyrkowiec rozgląda się wkoło i prosi do pomocy kilka osób.Wszyscy ciągną...ryki nie ustają.
97