367
ROZDZIAŁ 1». FARBIAR8TW0
z wodą, czy kwasem, i w roztworze tym przez czas dłuższy trzyma przeznaczone do farbowania włókno. Niekiedy kwasi się włókno przed albo zarówno przed jak i po farbowaniu. Zwykle gotuje się je czas jakiś w roztworze barwnika. Spotykamy też często dwu- i trzykrotne farbowanie jednego i tego samego włókna, względnie tych samych motków, w celu wzmocnienia barwy. Wielkorusi syberyjscy stosują tu i owdzie przy farbowaniu gotowanie barwiącego roztworu przez wrzucenie do niego rozpalonych kamieni.
377. Z dawnych barwników czerwonych, dziś jeszcze gdzieniegdzie przez lud używanych, na pierwszem miejscu wymienić należy czerwca. Jest to drobny owad, żyjący na korzeniach rośliny Scle-ranihus perennin L. i kilku innych. Spotyka się głównie na Podolu halickiem i wschodniem, dalej na Ukrainie, południowem Polesiu i południowej oraz środkowej Wielkorusi >, zamieszkuje także niektóre kraje w Azji środkowej i w południowej części zachodniej Syberji. Polska prowadziła nim niegdyś rozległy handel z zagranicą. Włościanie ruscy używali go doniedawna do farbowania chust i zwłaszcza pasów na piękny szkarłatny kolor. W Polsce zbierano czerwca, według wyraźnych wzmianek w dawnych źródłach, w miesiącu czerwcu, „wtedy bowiem jest w nieruchomym stanie poczwarki i najwięcej ma soku**; na wschodniem Polesiu czynili to włościanie mn. w. w połowie czerwca (starego stylu, t. j. według dawnej rachuby czasu; według zachodniego, nowego kalendarza — w początkach lipca). — P. Pallas podczas swych słynnych podróży odwiedził w czerwcu r. 1769 ko-lonję małoruską w dorzeczu środkowo-dolnej Wołgi, której mieszkańcy przed 45 laty opuścili Ukrainę, ale na nowych osiedlach żyli jeszcze „całkiem na ojczysty sposób*4. Jakoż wyróżniali się oni szeregiem cech od ludności otaczającej. U nich to znakomity podróżnik miał sposobność dokładnie zapoznać się ze zbiorem czerwca i procedurą farbowania. Zbiór trwał od połowy czerwca do połowy lipca. Dokonywały go kobiety i dzieci, podkopując zapomocą noża korzenie poziomek i pięciornika właściwego (.Potentilla reptans L.). Sine pęcherzyki, zawierające niedojrzały owad i umieszczone w górnej części korzeni, znajdowano w ilości od 1 do 10 albo i 12 sztuk na jednej roślinie. Te pęcherzyki „dojrzewają** w czerwcu, zależnie od pogody — nieco wcześniej lub później; w lipcu, jak o tern dobrze wiedziały włościanki, owad zaczyna się już z nich wylęgać. Pallas zanotował w tym związku nadzwyczaj zajmujące ludowe podanie. Głosi ono, że wylęgłe czerwce zbierają się z całej okolicy pewnego określonego dnia, mianowicie w święto Kazańskiej Matki Bożej (8 lipca st. st.) dokoła jednego krzaka, i kto bardzo wczesnym rankiem, zachowując pewne warunki,
1 P. Pallas podaje dla okolic Włodzimierza (E od Moskwy) gatunek Cocctis Hyperici pod względem siły barwnika nie ustępujący t. zw. czerwcowi polskiemu ( Coccun polonieus).