22
nych obrzędach, opiera się, jak powszechnie wiadomo, również na orjentacji odsłonecznejfW związku z rem dwa z czterech kierunków świata noszą u wszystkich Słowian nazwy, urobione w zależności od biegu słońca (porown. np. poi. w sch ó d, błrs. zycho d, w as to k, wkrs. vostók, vstok, bułg. iztok, serb.-chorw. i stok eto.; poi. zachód, błrs. zachód, zapad, wkrs. zapad, bułg. zapad, serb.-chorw. zapad, słoweń. zahod, zapad i t. d.). Stając twarzą do wschodzącego (czy zachodzącego) słońca, ma się wyznaczone przez prawą i łewą stronę •własnego ciała dwa dalsze kierunki, dla których jednak przeważna część Słowian (w niewątpliwym związku z faktem, iż nie są już one tak bezpośrednio związane ze słońcem jak dwa poprzednie) terminów odsłonecznych nie posiada. Coprawda powszechnie u Polaków a zaś tu i owdzie także u innych Słowian zastosowano do nich nazwy potu dnia i północy, ale ostatnie były pierwotnie niewątpliwieTi tylko określeniami czasu. Najpowszechniej północ nosi po dziś dzień prastarą ogólno-słowiańską nazwę se vern, u nas w rdzennej Polsce przechowaną wyłącznie w nazwach miejscowych (jak Siewierz), Słowianie oznaczają nią nierylko stronę świata, lecz i zimny, północny wiatr (porówn. też lit. M aury s „'wiatr północny', śiaure 'północ', Si aur us 'ostry, burzliwy, silny'; lae. eaurus 'wiatr północnozachodni: i t. d.). Wyjątkowo zresztą a całkiem nieoczekiwanie zanotowidem na środkowem Polesiu inną nazwę dla północy: błrs. jun. Dawny słowiański termin, określający południe, dziś już u nas również zapomniany ale u pozostałych Słowian pospolity, brzmiał jugr,. I ten wyraz, podobnie jak sfcveri>, oznacza przeważnie jednocześnie stronę świata oraz przychodzący stamtąd wiatr; etymologia jego jest, niestety, zupełnie ciemna. Oprócz nazw dla czterech głównych kierunków świata mają niektórzy Słowianie osobne nazwy dla podrzędnych. Tak naprzykład u archangielskich Wielkorusów kierunek SW zwie się śełónik albo sołójnik, zaś SE ohednik; nazwy te lub do nich podobne są zresztą znane i w innych stronach Wielkorusi bądź w rozumieniu orjentacyjnem, bądź jako określenia odpowiednich wiatrów.
10. WięCej niż o słońcu mówi nam wiedza ludowa o księżycu, co znajduje wyjaśnienie w jego zmienności, którą wszystkie ludy Ziemi od lat tysięcy skrupulatnie i ze znacznem zajęciem obserwują. Jak wiadomo, pełny cykl faz od nowiu do nowiu trwa 29Y2 dnia. Po trzydniowym okresie zupełnej niewidzialności księżyc ukazuje się naprzód nisko na zachodzie w postaci ukośnie ustawionego, wklęsłością nieco ku górze ku stronie lewej obróconego, bardzo wąskiego sierpa. Lud chętnie go wtedy wypatruje raz ze względów kultowych (ob. rozdz. 11), po wtóre dla wróżb o pogodzie, których pomyślność lub niepowodzenie zależeć ma od mniejszej lub większej ukośności położenia sierpu miesiąca, dostrzeżonego na nowiu po raz pierwszy (ob. § 3o). W ciąga następnych dni księżyc pojawia się coraz wyżej nad zachodem i w związku z tem świeci coraz dłużej, kryjąc się za zachodnim widnokręgiem coraz później; po niespełna dwu tygodniach od pierwszego ukazania się jest już w fazie pełni, góruje około północy i świeci przez całą noc. Następnie cofa się pozornie coraz bardziej ku wschodowi, świeci tylko w drugiej połowie nocy, gdyż zorza poranna zastaje go coraz bliżej wschodu na niebie. Wreszcie po upływie 13 dni od pełni widać go już tylko krótko przed wschodem słońca jako ostry sierp zwrócony rogami w górę, w stronę prawą, i mżący na wschodniem niebie a wkrótce gasnący w zorzy. Jak zaraz zobaczymy, Jud dobrze się orjentuje w fazach księżyca i wcale naogół dokładnie określa czas ich trwania. Co do ostatniego jednak wiele zależy od bystrości czy inteligencji poszczególnych jed-* nostek, od ich zawodu oraz od ogólnego poziomu kultury w danej okolicy. Tam gdzie, jak naprzykład w przeważnej części rdzennej Polski i zachodniej Małorusi, nie mówiąc o Czechach, lud oddawna przywykł już do zegarów, w znacznej mierze zastąpiły mu one nocą i miesiąc i gwiazdy, skutkiem czego zupełnie lub prawie zupełnie zatraca się odnośna dawna wiedza, a przeważna większość włościan daje w razie zapytań odpowiedzi mętne lub całkiem błędne. Zresztą gdy się ma do czynienia z włościaninem starym a inteligentnym o dobrej pamięci, tedy i w Polsce oraz na zachodniej Małorusi można uzyskać odeń nietylko ogólne dane odnośnie do faz, lecz także do wszelkich innych szczegółów, nie wyłączając czasu trwania zmian. Między innemi dobrze wiedzą tacy wieśniacy i o wszystkiem, co wyłożono w pierwszej połowie tego paragrafu, a więc, że nowy księżyc pojawia się na zachodzie czy na południowym zachodzie (zależnie od pory roku) i świeci krótko z wieczora, że rogi ma zwrócone ku górze5 i w stronę wschodu (wzgl. południa), że w czasie pełni świeci całą noc, a zaś zanikając — tylko nad ranem i przytem tylko na wschodniem niebie, gdzie ukazuje się znów jako sierp, ale z rogami zwróconemi ku zachodowi.
11. W niektórych okolicach południowej i północnej Polski a także Podlasia, Polesia, Biało- i Wielkorusi etc. mówi się po wsiach o nowym księżycu, dostrzeganym w kształcie „kosy44 lub wąskiego „sierpa4*, po trzydniowym okresie t. zw. zmiany (ob. niżej), że się rodzi (w Polsce brzmi to: „nowy miesiąc się rodzi**, „miesiąc nowy narodził się“ albo „nów miesiąca się narodził*4). „Narodzony44 miesiąc bywa jwspolicie nazywany bądź nowym, bądź też młodym. Oba te określenia spotykamy obok siebie za zachodnim skrawku Białorusi; oba też są znane (niestety nie wiemy w jakim stopniu i w ja-
1 Z tem pozostają w sprzeczności pewne uderzająco bezkrytyczne progno-. fyw pogody (ob. § 35).'