Grupa samoańskich fetyszystów przebrana za japońskich farmerów ok. 1916 r. fot. arch. etnouniversityofcallafonia
podróży była opublikowana wówczas książka pt. Restudy of Manu’an Culture (Ponowne studia nad kulturą Manu). Holmes stwierdził w niej, że uzyskiwanie od Samoańczyków informacji o ich życiu płciowym jest niemal niemożliwe, gdyż seks jest „najtrudniejszym tematem rozmowy spośród wszystkich obszarów kultury Manu”. Mimo wielokrotnych prób Holmesowi - jak pisze - „nigdy nie udało się pozyskać szczegółów doświadczeń seksualnych od niezamężnych (nieżonatych) informatorów”.
Autor nie był jednak takim autorytetem w sprawach naukowych jak Free-man, toteż jego uwagi przeszły niezauważone. Dopiero po sukcesie książki Freemana Holmes powrócił do tematu i w roku 1987 opublikował nową pracę pt. Questfor the Reed Samoa (W poszukiwaniu prawdziwego Samoa), w której stwierdził: „Nie mogę zgodzić się z Mead w sprawie stopnia swobody seksualnej, jaką rzekomo cieszyli się młodzi ludzie w wiosce Ta’u”.
Zdemaskowanie fałszywości badań Mead przez Freemana zostało rozpowszechnione w Stanach Zjednoczonych dzięki filmowi dokumentalnemu, nakręconemu w 1989 roku przez Franza Heimansa. Jako jedna z bohaterek owego obrazu występuje wspomniana już informatorka amerykańskiej antropolog - Fa’apu Fa’amu.
Dlaczego więc twierdzenia Margaret Mead tak długo przyjmowane były na wiarę, bez sprawdzania ich prawdziwości? Dlaczego zyskały tak powszechną akceptację zarówno w świecie naukowym, jak i poza nim? Jak zauważa amerykański antropolog, profesor Martin Orans, „czasami informacja niesiona przez media trafia na odbiorców tak chętnych do jej przyjęcia, że skłonni są odsunąć wszelki krytycyzm i przyjąć przesłanie jako własne przekonanie. Tak właśnie było ze słynnym Corning of Age in Samoa”.
Zdaniem komentatora tygodnika „Time”, który 14 lutego 1983 roku omówił odkrycia Freemana, „Mead stała się naturalnym sprzymierzeńcem dla tych, którzy opowiadali się za swobodną edukacją, poluźnionymi normami seksualnymi i zielonym światłem dla rodzicielstwa, co w zamierzeniu miało doprowadzić do tego, by młodzież amerykańska przechodziła przez okres dojrzewania bez kłopotów, jak to było z młodzieżą samoańską".
Jak napisał George Marcus, Mead „zmistyfikowała Samoa, by zdemistyfi-kować Amerykę”. Dokonała „defamiliaryzacji poprzez międzykulturowe podstawienie”. Zgodnie z powiedzeniem Franza Boasa, że „antropologia jest nauczycielką życia”, antropologiczne wnioski płynące z lektury książki o Samoa kształtować zaczęły najpierw życie akademickie, a następnie życie społeczne w Stanach Zjednoczonych i innych krajach.
Książka Mead była darem niebios zwłaszcza dla krytyków cywilizacji zachodniej i religii chrześcijańskiej. Dawała naukową podbudowę pod relatywizację zachodniego pojęcia „moralności”, czyniła etykę seksualną względną i zależną od kręgu kulturowego, torowała w ten sposób drogę „rewolucji seksualnej” z jej postulatem „wolnej miłości”.
Dopiero kilkadziesiąt lat później okazuje się, że ten naukowy fundament jest w rzeczywistości antropologiczną fikcją. Jak zauważył Jan Paweł II w swej encyklice Centesimus annus, o upadku komunizmu zadecydowała przede wszystkim fałszywa antropologia, czyli nieprawdziwa wizja człowieka, leżąca u podstaw tej ideologii. Można przypuszczać, że - analogicznie - antropologiczny błąd, leżący u podstaw rewolucji seksualnej, doprowadzi do jej krachu.
WAKACJE 2005 13