MAŁY GOŚĆ NIEDZIELNY
Kobiety chcą i mogą być posłankami, dyrektorami dużych firm. Podobno nawet w typowo męskich pracach są czasem lepsze od mężczyzn. Dlaczego zatem nie wprowadzić równouprawnienia przy ołtarzu?
Decyzję o wprowadzeniu ministrantek podejmuje biskup diecezjalny. W większości polskich diecezji nie ma na to zgody. (...)
Co na to same zainteresowane? Niektóre dziewczyny też chciałyby służyć Panu Bogu, podobnie jak chłopcy. Jako kilkuletnie dziecko nie rozumiałam, dlaczego moi koledzy mogą być tak blisko Pa na Jezusa, a ja nie.
Bez względu na to, co o tym myślimy, służba liturgiczna (tak jak i kapłaństwo) jest zarezerwowana dla chłopców. Dziewczyny mogą czytać komentarze i modlitwę wiernych, śpiewać albo służyć w procesji ofiarnej. To nie jest istotne, czy służę, stojąc w prezbiterium ubrana w białą albę, czy wychodzę z kościelnej ławki, by zaśpiewać psalm.
HENRYK PRZONDZIONO
Mieszkam w diecezji krakowskiej, gdzie, mimo że nie ma na to pozwolenia, w jednej z parafii spotkałam dziewczyny ministrantki. Gdy pierwszy raz uczestniczyłam we Mszy świętej z tak „nietypową” służbą ołtarza, miałam wrażenie, że panują tam dziwne zasady, inne niż w pozostałej części naszej diecezji. Z czasem przyzwyczaiłam się do tego widoku.
Ale wtedy zaczęło mi przeszkadzać zachowanie lek-torek. Spod białej szaty wyłaniają się stukające o posadzkę szpilki, uszy zdobią ogromne jaskrawe kolczyki.
A rozpuszczone włosy bardziej pasują do pogańskich kapłanek niż do służbyprzy ołtarzu.
Kilka dziewcząt opracowało nawet metodę radzenia sobie z albą. Mianowicie, wchodząc po schodach do prezbiterium, chwytają delikatnie szatę dwoma palcami, jakby trzymały jedwabną, zbyt długą suknię. Na szczęście długość alby ma tu jedną bardzo pozytywną cechę - zakrywa to, czego nie zdołała zakryć dżinsowa minispódniczka. Do tego dochodzą taneczne ruchy bioder w rytmie pieśni na zakończenie Eucharystii. 1 można się poczuć nie jak w domu Bożym, ale jak w teatrze. (...)
Argumentem, by przyjmować dziewczyny jako ministrantki, jest podobno brak lub mała liczba chłopców. To nie do końca prawda. Chłopcy po prostu nie chcą służyć z dziewczynami. Buntują się, chcieliby, aby ich posługa była zarezerwowana tylko dla nich. Dziewczyny mogą przecież służyć podczas Mszy, niekoniecznie stojąc między ministrantami. Przy okazji uczulam na sprawę odpowiedniego zachowania się i godnego ubioru czytających słowo Boże. Bo przecież nie chodzi o pokazanie się. Kamila Michalilc