22 ERWIN PANOFSKY
którą zdobią między innymi dwie płaskorzeźby równej wielkości. Jedna — to rzymski zabytek z III wieku naszej ery, druga — wykonana w Wenecji prawie tysiąc lat później.® Motywy są tak podobne, iż trzeba przyjąć, że średniowieczny kamieniarz świadomie skopiował dzieło klasyczne, aby stworzyć jego odpowiednik.
Lecz gdy płaskorzeźba rzymska przedstawia Herkulesa niosącego ery-mantyjskiego dzika królowi Eurysteuszowi, średniowieczny mistrz, zamieniając lwią skórę na fałdzistą draperię, zastępując przerażonego króla przez smoka, a dzika przez jelenia, przekształcił podanie mitologiczne w alegorię zbawienia. W sztuce włoskiej i\francuskiej XII i XIII w. odnaleźć możemy wiele podobnych przykładóvXbezpośredniego i świadomego zapożyczania klasycznych motywów, gdy równocześnie pogańskie tematy przekształcały się w chrześcijańskie. Wystarczy wspomnieć najsłynniejsze dzieła zjawiska artystycznego zwanego protorenesansem: rzeźby w Saint Gilles i Arles, sławną grupę Nawiedzenia w katedrze w Reims, którą przez długi czas uważano za dzieło XVI wieku, lub Pokłon Trzech Króli Nicola Pisano, w którym grupa Panny Marii z Dzieciątkiem Jezus wykazuje wyraźne wpływy sarkofagu Fedry, zachowanego dotąd w Camposanto w Pizie. Częstsze jednak od takich bezpośrednich kopii są przypadki trwałego przechowania w tradycji motywów klasycznych, z których wiele odziedziczyły w spadku późniejsze przedstawienia chrześcijańskie.
Z reguły takie wtórne interpretacje ułatwiało lub wręcz narzucało pewne powinowactwo ikonograficzne, na przykład w przypadku postaci Orfeusza, wprowadzonej jako wizerunek Dawida, lub typu Herkulesa, dobywającego Cerbera z Hadesu, który użyty został dla przedstawienia Chrystusa, wyprowadzającego Adama z Otchłani.7 Są przypadki, w których związek między klasycznym prototypem i jego chrześcijańską adaptacją jest czysto kompozycyjnej natury.
Gdy natomiast gotycki iluminator zilustrować miał historię Laokoona, w jego ujęciu Laokoon staje się gwałtownym, łysym starcem we współczesnym stroju, który naciera na ofiarnego byka czymś, co ma być toporem, gdy dwaj mali chłopcy zawieszeni są w powietrzu u dołu sceny, a węże morskie nagle wyłaniają się z kałuży; 8 Eneasz i Dydona przedstawiani bywają jako wytworna średniowieczna para pochylona nad szachownicą, a mogą też występować jako grupa, przypominająca bardziej proroka Natana przed Dawidem niż klasycznego bohatera przed swoją kochanką. Tysbe zaś oczekuje Pirama na gotyckim nagrobku z napisem: „Hic situs est Ninus Rex", co poprzedzone jest nieodłącznym krzyżem.9
Gdy pytamy o powód tego dziwnego rozdzielenia klasycznych motywów, obdarzonych teraz bynajmniej nie klasycznym znaczeniem, od klasycznych tematów wyrażanych teraz przez bynajmniej nie klasyczne postacie w nieklasycznym otoczeniu, już na pierwszy rzut oka widać, że powodem tego jest rozłam pomiędzy tradycją przedstawieniową i literacką. Artyści, posługujący się motywem Herkulesa dla wyobrażenia Chrystusa lub motywem Atlasa dla wizerunków Ewangelistów 10, działali pod wrażeniem wzorów plastycznych, które mieli przed oczami, bezpośrednio kopiu-