30
ERWIN PANOFSKY
interpretacją motywów a historią stylu, lecz również do związków między interpretacją obrazów, opowieści i alegorii a historią typów, a także do związków między interpretacją znaczeń wewnętrznych a historią symptomów kulturowych w ogóle.
4 G. Fiocco, Venetian Painting of the Seicento and Settecento, Florence — New York 1929, tabl. 29.
8 Jeden z północnowłoskich obrazów przypisywany jest Romaninowi i przechowywany w muzeum berlińskim, gdzie określony był niegdyś jako Salome mimo postaci służącej, śpiących żołnierzy i widoku Jerozolimy w tle (nr 155); drugi przypisywany jest uczniowi Romanina, Francesco Prato da Caravaggio (wymieniony w katalogu berlińskim); trzeci zaś jest dziełem Bernarda Strozzi rodem z Genui, lecz działającego w Wenecji w tym samym mniej więcej czasie co Francesco Maffei. Jest bardzo prawdopodobne, że typ „Judyty z mieczem” powstał w Niemczech. Jeden z najwcześniejszych przykładów (dzieło anonimowego mistrza z ok. 1530 r. z kręgu Hansa Baldunga Griena) opublikował ostatnio G. Poensgen, Beitrage zu Baldung und seinem Kreis, „Zeitschrift fur Kunstgeschichte”, VI, 1937, s. 36 i nn.
6 Reprodukowane w: E. Panofsky, F. Saxl, Classical Mythology in Mediaeval Art, „Metropolitan Museum Studies”, IV, 2, 1933, s. 228 i nn., s. 231.
7 K. Weitzmann, Das Evangelion im Skeuophylakion zu Ławra, „Seminarium Kondakovianum”, VIII, 1936, s. 83 i nn.
8 Cod, Vat. lat. 2761, repr. w: E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 259.
* Paryż, Bibliotheąue Nationale, MS. lat. 15158, datowany 1289, repr. w: E. Panofsky, F. Saxl, op. cit., s. 272.
10 C. Tolnay, The Visionary Evangelists of the Reichenau School, „The Burlington Magazine”, LXIX, 1936, s. 257 i nn. dokonał ważnego odkrycia, że sugestywne ii. 9 wyobrażenia Ewangelistów siedzących na globie ziemskim i podtrzymujących niebiańską glorię (pojawiające się po raz pierwszy w cod. Vat. Barb. lat. 711; u nas il. 9) łączą cechy wyobrażenia Chrystusa na majestacie i grecko-rzymskich wyobrażeń niebiańskiego bóstwa. Jednak, co podkreślił Tolnay, Ewangeliści w cod. Barb. 711 „podtrzymują z widocznym wysiłkiem kłęby obłoków, które w najmniejszym stopniu nie sprawiają wrażenia duchowej substancji, lecz materialnego ciężaru, i na które składają się rozliczne wycinki kół, na przemian niebieskich i zielonych, a kontur całości sprawia wrażenie koła... Jest to źle pojęte przedstawienie niebaw postaci sfer” [podkreśl. E. P.]. Możemy stąd wysnuć wniosek, że klasycznym prototypem tych wyobrażeń nie był Coelus, który podtrzymuje bez trudu falującą draperię (Weltenmantel), lecz Atlas, uginający się pod ciężarem niebios (por. G. Thiele, Antike Himmelsbilder, Berlin 1898, s. 19 i nn.). Sw. Mateusz w cod. Barb. 711 (C. Tolnay, op. cit., tabl. I, a), z głową uginającą się pod ciężarem nieba i lewą ręką spoczywającą w okolicy lewego biodra, szczególnie przypomina klasyczny typ Atlasa, zaś inny interesujący przykład przydania charakterystycznej pozy Atlasa Ewangeliście znaleźć można w Clm. 4454, fol. 86, v. (repr. w: A. Goldschmidt, German Illumination, II, Florence—New York 1928, tabl. 40). Tolnay (przypisy 13 i 14) nie omieszkał podkreślić tego podobieństwa cytując przedstawienia Atlasa i Nimroda w Cod. Vat. Pal. lat. 1417, fol. 1 (repr. w: F. Saxl, Yerzeićhnis astrologisćher und mythologischer illustrierter Handschriften des lateini-schen Mittelalters in romischen Bibliotheken, „Sitzungsberichte der Heidelberger Akademie der Wissenschaften”, phil.-hist. Klasse, VI, 1915, tabl. XX, il. 42); u nas 10 il. 10; zdaje się jednak traktować typ Atlasa jako po prostu pochodną typu Coelusa. Jednak nawet w sztuce antycznej przedstawienia Coelusa zdają się być rozwinięciem przedstawień Atlasa, a w sztuce karolińskiej, ottońskiej i bizantyjskiej (szczególnie w szkole Reichenau) postać Atlasa, w swej czystej formie klasycznej, spotykana jest znacznie częściej niż figura Coelusa, zarówno jako personifikacja natury kosmologicznej, jak i rodzaj kariatydy. Z ikonograficznego punktu widzenia, Ewangelistów również porównać można raczej z Atlasem niż z Coelusem. Wierzono, że Coelus rządził niebiosami, zaś Atlas podtrzymywał je i, w sensie alegorycznym — „znał” je; uważano go za wielkiego astronoma, który przekazał „scientia coeli" Herkulesowi; Servius, Commentarii in Virgilii opera, VI, 395; później np. Isidorus, Etymologiae, III, 24, I;