integrująwielość i złożoność elementów kultury we wspólnotę i stanowią o jej odrębności w stosunku do innych wspólnot.
Pojęcie kulturowej syntagmy zajmuje centralne miejsce w modelu A. Kłoskowskiej. Traktowane przez Autorkę jako pewna analogia z pojęciem językoznawczym jest jednak lub stać się może, jak sądzę, czymś więcej niż tylko użyteczną metaforą. Celowość potencjalnego włączania tego pojęcia do teorii i praktyki badań archeologicznych stanie się zapewne przedmiotem dyskusji. Momentem istotnym wydaje się tu przecinanie się obu osi: w omawianym modelu kolumny uniwersalnych systemów kultury (komunikowania, tradycji, sztuki, wierzeń, obyczajów itd.) przecinają linie poziome, wyodrębniające strefy szczególnych, powtarzalnych i trwałych związków między elementami owych systemów, zachodzących w danym miejscu i danym czasie. Ujęcie takie pozwala obok „rzeczy” dostrzegać pełniej także relacje między „rzeczami”, czyniąc z owych relacji najistotniejszy bodaj przedmiot uwagi badawczej.
Samą realizację procesu, w którego wyniku powstają i przekształcają się wspólnoty kulturowe, można wyobrazić sobie - nawiązując do metafory D.L. Clarke’a- za pomocą modelu w postaci sznura splecionego z kolorowych włókien, które stale zmieniają położenie względem siebie nawzajem. Owe włókna to uniwersalne systemy kultury (komunikowania, tradycji, obyczaju itd.), wchodzące w coraz to nowe wzajemne związki syntagmatyczne. I to właśnie składa się na charakterystykę kultury, w której współwystępują zarówno elementy trwałości i ciągłości, jak i nieustanna zmienność i brak ciągłości, jednolitość i różnorodność.
Koncepcja wspólnot komunikatywnych
Dostępne bezpośredniej obserwacji archeologicznej koincydencje, korelacje, łączność i powtarzalność występo- i wania, jedność czasu i miejsca, bliskość formy i cech drugorzędnych są-jak można sądzić - wiarygodnym wskaźnikiem wspólnoty zachowań, czynności, cech dyspozycyjnych, wyznaczającym wewnętrzne i zewnętrzne granice i przynależności materiału do określonej wspólnoty kulturo- j wej. Wspólnota taka mogła się wytworzyć i trwać tylko w warunkach stałych kontaktów o charakterze komunikacyjnym. Wspólny język nic jest przy tym warunkiem koniecznym takiej wspólnoty; jako przykłady można podać różne grupy etniczne posługujące się tym samym językiem, bądź i też - co rzadsze - jeden i ten sam lud, w którym występują i grupy mówiące różnymi językami (C. Renfrcw 1987). Stąd walor koncepcji wspólnot komunikatywnych, zwłaszcza we współpracy archeologów z językoznawcami i historykami, zastępującej - w wielu wypadkach z powodzeniem - nazbyt wąskie, nieadekwatne i stwarzające istotne trudności meto- ; dologiczne terminy „etnos” czy „grupa etniczna”.
Konieczność podejścia całościowego
Wydaje się, że badanie etno- i topogenezy Słowian - tak zresztą jak każdej innej grupy etnicznej - stanie się bardziej produktywne, jeśli będzie miało charakter całościo- ! wy. Badanie jednego etnosu stanowi bowiem jedynie określony wycinek problematyki badawczej obejmującej procesy etnogenetyczne zachodzące w skali globalnej. Procesy
92