B. Nirm*rtko. Kfitalcetw akoint. \Xattrawj 200”. ISBN! 97K-S3-40SCC• 11-8.C ty, WAIP2O0?
CelepomiwcKucwniasłę 97
B. Zrozumienie wiadomości, czyli przedstawianie ich w nowej formie, porządkowanie, streszczanie i wykorzystywanie do prostego wnioskowania. Taki jest poziom osiągnięć poznawczych Beaty w większości przedmiotów szkolnych.
Beata daje przykład pełnego przyswojenia materiału i nie ma takiego tematu, z którym by się nie uporała. Układ powiązań elementów treści działa w jej pamięci sprawnie, Beata jest „kopalnią" wiedzy z historii, biologii i geografii. Ucząc się, zawsze myśli o tym. czego się uczy, i od razu próbuje to porządkować, ale w tych próbach nie wybiega poza treść podręcznika. Może brak jej zdolności? Może boi się ryzyka? Im dokładniej się uczy. tym trudniej jest jej wyjść poza dostarczone informacje.
C. Stosowanie wiadomości w sytuacjach typowych, czyli praktyczne posługiwanie się wiadomościami w zadaniach nieodbiegających od podanego wzoru. To jest poziom celów, na którym najlepiej czuje się Celina.
„Do czego mi się to przyda?” - zastanawia się Celina, gdy trwa „nowa lekcja" i pojawia się nowy materiał. Niestety, zbyt często odpowiada sobie: „Do niczego!" i, ziewając, kładzie się na ławce lub zajmuje się swoimi sprawami. Ożywia się w toku ćwiczeń, traktując je „sportowo", nie tyle jako konkurencję, ile próbę zdolności. Zabiera głos w dyskusjach mimo luk w znajomości faktów. Bywa, że - tak zmobilizowana - wraca do poprzednich lekcji lub szuka materiału „na wyrost", bo zaczyna być jej potrzebny.
D. Stosowanie wiadomości w sytuacjach problemowych, czyli posługiwanie się wzorem badań naukowych: formułowanie problemu, analiza i synteza danych, sprawdzanie hipotez, krytyka rozwiązania. To właśnie potrafi Dariusz.
Metodologia naukowa jest słabością i siłą Dariusza. Słabością, gdyż nie nadaje się do życia codziennego: jest za powolna, przesiąknięta wątpliwościami, mało uspołeczniona, nieufna wobec autorytetów i tradycji, a Dariusz nie umie się od niej uwolnić. Siłą, gdyż nie tylko prowadzi do oryginalnych wyników, lecz także utrzymuje jego zainteresowanie wieloma przedmiotami szkolnymi, w tym przede wszystkim matematyką i fizyką. W tych naukach czuje Dariusz pełnię życia i do nich ucieka po porażkach w grupie koleżeńskiej.
Andrzej uczy się - aczkolwiek niechętnie - przez powtarzanie wiadomości, czyli odtw-arzanie ich w- niezmienionej formie, Beata - przez systematyzowanie wv/w.waip.com.pl
B. Nirnurrko, Katafanit /zioine, Warszawa 2007. ISBN W,'8^3 60507-11 -8. * by WAlP 2«l?
98 Rozdział 3. Jak przebiega wzenie się czynności?
wiadomości, czyli układanie ich w logiczne całości. Oboje koncentrują się na informacji odebranej i pozostają w kręgu rejestracji sygnałów z otoczenia, pamięci świeżej i pamięci długotrwałej, przedstawionych w dolnym wierszu rys. 2 (w r. 1). Przez powtarzanie wiadomości dokonuje się ich utrwalenie, a przez ich systematyzowanie (kodowanie) wytwarza się wiedza, pozwalająca na sprawne odzyskiwanie wiadomości i wyjaśnianie wątpliwości w ich zakresie.
Inne czynności dominują w uczeniu się pozostałej dwójki. Celina chce działać łatwo i skutecznie, a obciążenie informacją (encyklopedyzm) odczuwa jako balast. Uczy się przez stosowanie umiejętności, a po wiadomości sięga, gdy są jej potrzebne. Nic interesuje ją wiedza deklaratywna, dająca wyjaśnienie rzeczywistości, lecz wiedza proceduralna, jednoznacznie powiązana z celem działań, pozwalająca szybko, najlepiej algorytmicznie, uzyskać wynik.
Dariusz nie chce łatwych zastosowań wiedzy. Uczy się przez teoretyzowanie, czyli przez nadawanie zagadnieniom postaci formalnej i tworzenie ogólnych modeli rzeczywistości. Skupia się na ocenie wartości różnych rozwiązań danego rodzaju zadań, w tym oryginalnych rozwiązań własnych, a mało go interesują gotowe rozwiązania. Oboje z Celiną działają w górnym wierszu rys. 2, ale tylko Dariusz samodzielnie wytwarza nową wiedzę. Łączy ich także niechęć do wiedzy deklaratywnej i do jej systematycznego opanowywania.
Odbieranie, porządkowanie i przechowywanie informacji są niewątpliwie czynnościami podstawowymi dla uczenia się i niezbędnymi do wytwarzania nowej informacji, toteż na nich koncentrowała się uwaga pedagogów przez wiele wieków. Dydaktykę zorientowaną na przyswajanie informacji przez uczniów nazwiemy dydaktyką tradycyjną (Okoń, 1967, s. 82-85). Jej najwybitniejszym teoretykiem był Niemiec, Jan Fryderyk Herbart (1776-1841).
Rzesze naśladowców Herbarta są liczne, a jego dzieło jest żywe do dzisiaj. „Że J.F. Herbart stworzył nowy okres w dziejach dydaktyki ogólnej, to nie ulega żadnej wątpliwości. Jednakże zwolennicy jego nauki przeceniają jego zasługi, nazywając go twórcą pedagogiki naukowej" - napisał Nawroczyński (1987, s. 15). Zwolenników herbartyzmu, niekoniecznie w pełni świadomych, jest wyjątkowo wielu.
Wyprzedzając o pół wieku pojawienie się psychologii i tworząc jej przednau-kową, mechanistyczną namiastkę, Herbart pojmował uczenie się jako sekwencję czterech faz czynności poznawania i wprowadził odpowiadające im stopnie formalne, czyli stałe etapy procesu nauczania (Nawroczyński, 1987, s. 133). Przedstawia to tab. 14.