dego pokolenia z gett, a z drugiej strony indoktrynacji duchownych i agitatorów politycznych. Nie oznacza to jednak, że agitatorzy polityczni byli zdolni wszcząć niepokoje czy też położyć im kres. Całkiem możliwe, że analogiczna sytuacja powtórzy się w przyszłości. Nicolas Sarkozy wspominał o istnieniu od dwóch do trzech tysięcy casseurs, głównie zamieszkujących paryskie banlieues, którzy często uciekają się do aktów wandalizmu i przemocy: podpalania i niszczenie mienia, kradzieży oraz rozbojów. Choć większość casseurs pochodzi z muzułmańskich przedmieść, jest wśród nich również kilku bojowników ze skrajnej prawicy, jak również pewna liczba anarchistów. Jak ocenił francuski politolog Sebastian Roche, zasadniczo są to ludzie apolityczni, znajdujący się poza procesem politycznym, wierzący w przemoc dla samej przemocy.
Od czasu drugiej wojny światowej pod względem politycznym Europa zmieniła się prawie nie do poznania. Po niepewnych początkach dążenie do bliższej współpracy i większej jedności posunęło się znacznie naprzód w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, postępowało zrywami, potem straciło pęd, by później znów nabrać rozmachu. Jednak ruch w tym kierunku został wstrzymany w roku 2005, gdy Francja i Holandia, dwaj członkowie założyciele Unii Europejskiej, odrzuciły poddany pod głosowanie projekt konstytucji. Przyszłość zjednoczonej Europy nadal pozostaje sprawą niepewną. Aby móc przeanalizować perspektywy, należałoby choć pokrótce podsumować dotychczasową drogę. „Utworzenie Wspólnoty Europejskiej zalicza się do najbardziej niezwykłych osiągnięć we współczesnej polityce światowej, mimo to nie ma w zasadzie zgody co do jej celów" - powiedział Andrew Moravcsik, czołowy badacz tej problematyki.
Idea Europy jako bytu odrębnego wobec Azji i Afryki sięga czasów starożytnych, nie był to jednak problem, który by Greków czy Rzymian mocno absorbował. W czasach średniowiecza i później wydano rozmaite książki i rozprawy dotyczące Europy, lecz było to bardziej przedmiotem zainteresowania geografów niż filozofów polityki. Zaczęło się to zmieniać w wieku siedemnastym, gdy francuski minister finansów książę Maximilien de Sully, William Penn oraz kilku innych zastanawiało się nad potrzebą utworzenia jakiejś organizacji europejskiej lub nawet parlamentu dla utrzymania pokoju na kontynencie, który w tamtym okresie poważnie osłabiły wojny religijne (1562-1598) oraz wojna trzydziestoletnia (1618-1648). Myśl tamtą podjął sto lat później Charles-Irćnće Castel, opat Saint-Pierre (1658-1743), w swej książce o wiecznym pokoju Le projet de paix perpetuelle (1713). Myśli księdza de Saint-Pierre trafiły do Jana Jakuba