tylko przebiegu zdania, ale też — w dalszych konsekwencjach — całego wątku fabularnego. Ifego typu rozciągnięcie operacji słowotwórczej na porządek zdaniowy występuje nader często w utworach Braękowskiego („Jesteś sam, samotny samiec w wielkim mieście*; „O podaj mi twe serce jak ser szwajcarski..."; jest to smutne [...} i jak amoniak i amo wyciska Izy" itp.), który szczególnie eksploatował męcie, polegające na bezpośredniej konfrontacji położenia danego morfemu w „szerszym" odeń wyrazie z jego położeniem — w zdaniu — jako samodzielnej jednostki wyrazowej; taka sui generis synekdo-cha, podkreśląjąca względność stosunku „części" do „całości" wyrazu (figurę taką sam Brzękowski określił w Poezji integralnej, 8.16, jako „dźwiękowo pars pro toto”), umieszczała na jednym poziomie relacje wewnątrzsłowne (stosunki morfe-raów) i międzysłowne. Sekwencja wyrazowa stanowiła tu jak gdyby rozwinięcie procederów słowotwórczych, z drugięj strony owe procedery słowotwórcze mogły się ujawnić tylko w wyniku składniowego następstwa wyrazów. Brzękowski niewątpliwie najdalej ze wszystkich awangardzistów posunął się w wykorzystywaniu wielorakich sposobów brzmieniowej przy-ległości słów. W kierunku, który jego towarzyszom z ekipy krakowskiej nie był wprawdzie obcy, ale też nie pociągał ich nadmiernie; działała tu zapewne niechęć do krzykliwych eksperymentów futurystycznych. U żadnego z awangardzistów poza Brzękowskim nie znaleźlibyśmy takich np. spiętrzonych aliteracji rozciągniętych na całe rozbudowane frazy:
młoda dziewczyna o oczach jak chabry o chabrach jak: ach!
0 chabrach jak H
uderza w serce w narodowe barwy
1 bawi i barwi barwami bar
w
snach.
{Chabry)
Granice pomiędzy wyrazami współtworzącymi szereg alite-racyjhy ulegają zatarciu — słowo zostaje „przedłużone", nie ustępuje całkowicie miejsca swemu następcy w'szeregu, lecz
współistnieje z nim na pewnym odcinku. Tb nachodzenie na siebie kolejnych wyrazów w sekwencji, wnoszące do niej moment brzmieniowej ciągłości (efekt instrumentacyjny), w aspekcie semantycznym wywołuje napięcie pomiędzy różnymi znaczeniami tych samych cząstek wyrazowych w odmiennych pozycjach. Napięcie pomiędzy tożsamością brzmienia i rozmaitością sprzężonych z nim sensów. Czyli — pomiędzy brzmieniem jako „rzeczą” i brzmieniem w funkcji znaku. Szereg aliteracyjny jest więc także szeregiem metaforycznym, tylko że zdarzenia metaforyczne rozgrywają się w nim na poziomie jednostek mniejszych od wyrazu. Z następstwa wyrazów w zdaniu wyłania się tu przestrzeń równoległych znaczeń cząstki słowotwórczej52.
Zasadność poznawcza metafory i jej zasadność lingwistyczna nie były w awangardowej koncepcji języka poetyckiego członami alternatywy. Można by je raczej traktować jako dwie skrajne tendencje kierunkowe, pomiędzy którymi układały się szeregi faktycznych realizacji literackich. 1 jedna, i druga są w stanie czystym możliwościami fikcyjnymi, ale nie były fikcją stopnie przybliżania się ku jednej lub ku drugiej. Niewątpliwie w poczynaniach poetyckich np. Peipera wyrazistość pierwszej była większa niż np. u Przybosia, a drugiej — odpowiednio mniejsza. Jednak sama opozycja charakteryzowała świadomość poetycką i autora Raz, i autora Równania serca. Wydaje się, że stanowiła ona wykładnik ogólniejszego przeciwieństwa organizującego wewnętrznie świadomość zespołową awangardy. Metafora motywowana wyłącznie poznawczo to operacja, w której radykalne przeciwstawienie się językowym oczekiwaniom odbiorcy ma znajdować wytłumaczenie w pewnej skonstruowanej przez poetę sytuacji przedmiotowej. Subiektywna decyzja przekształcenia struktury znaczeniowej słowa podlega tu więc weryfikacji poprzez odniesienie do innego subiektywnie ustalonego porządku — do „anegdoty". Odbiorca jest postawiony w sytuacji, w której musi uznać, bądź odrzucić, „regułę sprawdzania” metafory, która, podobnie jak sama metafora, zostaje mu narzucona z zewnątrz — przez wypowiedź poety. Natomiast metafora motywowana lingwi-
r>2 o motaforyzacyjnoj funkcji nliU?racji wspomina! Przyboś w ort. O poezji integralnej, [w:] Linia i gwar. 1.1. a. 37.