Boy i posłaniec stoją teraz zwróceni do siebie. Posłaniec słucha, lecz nic nie świadczy o tym, iż rozumie. Boy mówi niezwykle szybko, jakby zdania wypowiadane przez niego nie zawierały w ogóle znaków przestankowych, ale mówi tym samym śpiewnym tonem, jak wtedy, gdy posługuje się francuszczyzną. Nagle milknie. Ten drugi nie dorzuca ani słowa, wykonuje półobrót i wraca tą samą drogą, którą przyszedł, leniwym d szybkim krokiem, kołysząc nakrytą kapeluszem głową, biodrami i długimi, zwisającymi wzdłuż ciała rękami; wraca nie otworzywszy nawet ust.
Boy stawia na tacy obok dzbanka filiżankę ze śladami po kawie, potem zabiera tacę i wchodzi do domu przez otwarte drzwi do korytarza, Okna sypialni są zamknięte. A... nie wstaje jeszcze o tej godzinie.
Wyjechała bardzo wcześnie tego ranka, żeby mieć czas na załatwienie sprawunków i jednak wrócić tego samego wieczoru na plantację. Pojechała do miasta z Frankiem, żeby załatwić kilka pilnych zakupów. Nie powiedziała dokładnie, jakich.
Z chwilą gdy sypialnia jest pusta, można śmiało otworzyć żaluzje, które całkowi-oie zakrywają trzy okna pozbawione szyb. Każde z tych trzech jednakowych okien podzielone jest na cztery równe prostokąty, to znaczy jakby na cztery kurtyny z deseczek; oba skrzydła posiadają po dwa takie
zespoły, umieszczone pionowo, jeden nad drugim. Te poszczególne partie żaluzji, a jest ich dwanaście, są identyczne: sześć drew-/ nianych listewek wprawianych w ruch, wszystkie jednocześnie, przez poziomy pręt umieszczony prostopadle do wewnętrznej framugi.
Listewki stanowiące jeden zespół są w stosunku do siebie zawsze równoległe. Kiedy żaluzja jest opuszczona, zachodzą brzegami jedna na drugą, mniej więcej na centymetr. Przestawiony w dół drążek zmniejsza nachylenie listewek, tworząc rzędy szpar, któ-lych szerokość stopniowo się zwiększa.
Kiedy żaluzje rozwarte są na całą szerokość, listewki ułożone niemal poziomo ukazują swe kanciaste brzegi. Wówczas przeciwległy stok doliny na przemian pojawia się — w kolejnych, umieszczonych jeden nad drugim otworach — i znika za nieco węższymi kra-s wędziami listewek. W szparze, która znajduje się akurat na poziomie oczu, mieści się grupa drzew, rosnących na skraju plantacji, gdzie zaczyna, się żółtawa, pożółkła gęstwina. Wiele drzew rośnie tam bujnymi kępami, z których wystają gałęzie ozdobione ciemnozielonymi, owalnymi liśćmi, przy czym „ kontur każdego z nich zdaje się rysować z osobna, mimo iż są niewielkie i 'bardzo liczne. U podstawy ciasne skupisko drzew tworzy jeden pień o ogromnej średnicy, wy-
9 — Żaluzja 129