292 fcjele seksualne dzikich
wierzenia ludowe oraz niektóre strony zwyczaju 1 zwyczajowego zachowania się. Nic mają co do tego żadnej wątpliwości 1, jak zaraz zobaczymy, potrafią to sami krótko i jasno sformułować.
To oświadczenie było samorzutną wypowiedzią Niyovy, jednego z mych kompetentnych informatorów w Obu raku: „Dziewica nie zachodzi w ciążą, ponieważ dzieci nio mają którędy w nią wejść, by mogła zajść w ciążą. Gdy otwór jest szeroko otwarty, duchy o tym wiedzą 1 dają dziecko". Dotychczas Jest to wszystko jasno, lecz sprawa komplikuje sią z chwilą, gdy w tej samej rozmowie tenże sam informator chwilą przedtem szczegółowo mi opisywał, jak duch kładzie dziecko na głowie kobiety. A przecież wedle dosłownie tutąj przytoczonych ełów Niyovy dziecko dostało sią przez pochwą. Podobnie tłumaczył mi sprawą Ibena z Kasana’i, człowiek starszy już 1 mądry, który nota bene pierwszy ml wyjaśnił, źe dziewictwo stanowi mechaniczną przeszkodą w zapłodnieniu przez duchy. Przedstawiał mi to za pomocą metody poglądowej. Trzymając zaciśniętą pięść spytał: „Gzy może coś wejść?** — po chwili otworzywszy ją rzekł: „Teraz oczywiście to jest łatwe. Tak już jest, że łntlaboia (duży otwór) łatwo poczyna, a nakapał u (auły lub zamknięty otwór, dziewica) nie może począć".
Przytoczyłem w całości obie te wypowiedzi, gdyż wiele one nam mówią ł aą bardzo charakterystyczne; nie aą jednak wcale odosobnione. Wiele podobnych objaśnień dochodziło do mnie I we wszystkich natrafiałem na wyrażony pogląd, że dziedco musi mieć utorowaną drogą, do czego jednak stosunek płciowy nic jest koniecznie potrzebny. Sprawa jest zupełnie jasna. Calem usunięcia organicznej przeszkody, nazwanej po prostu kalapatu (jej wąskość), trzeba otworzyć pochwę. Po dokonaniu tego w zwyczajny sposób, przez stosunek płciowy, nie ma potrzeby, by mężczyzna i kobieta spotkali się, aby począć dziecko.
Biorąc jednak pod uwagę fakt, że we wsi nie ma dziewic, dziewczęta bowiem rozpoczynają życie seksualne bardzo wcześnie, można by się ze zdziwieniem zapytać, jak krajowcy doszli do tego conditlo sine qua non. Go więcej, skoro już poszli tak daleko, trudno sobie wyobrazić, dlaczego nie posunęli się o krok dalej i nie odkryli zapładniaiącego działania nasienia. 2e Jednak tego kroku nie uczynili, mamy na to szereg dowodów; to, te nie wiedzą o zapładniającym działaniu nasienia. Jest równic pewne Jak to, ie są głęboko przekonani o konieczności mechanicznego otwarcia pochwy. Tę subtelną, a tak bardso walną różnicę między mechanicznym otwarciem pochwy a fizjologicznym zapłodnieniem uświadomiłem sobie dopiero po zapoznaniu się z opowieściami mitycznymi o prapoczątkach ludzkości (rozdz. 13, V) oraz fantastycznymi baśniami o dalekich krajach, do których opisu zaraz przystąpię. Pozwoliło mi to umieścić wierzenia odnoszące się do zapłodnienia we właściwej perspektywie.
Tradycje mówi, te podziemia były miejscem, skąd wyszła ludzkość, skąd, w rozmaitych określonych miejscach, wyłoniła się pierwsza para, brat i siostra. Niektóre podania mówią nam, te wcześniej zjawiły się kobiety. Miałem kilku informatorów, którzy obstawali przy tej wersji: „Patrz, tylu nas jest na ziemi, gdyż naprzód pojawiło się bardzo wiele kobiet. Gdyby to było wielu mężczyzn, teraz byłoby nas tylko niewielu”. Nie chodzi nam o to, czy pierwsza kobieta wyszła z podziemia razem z bratem czy nie, ważne Jest to, że krajowcy zawsze wyobrażają sobie, że rodzi ona dzieci bez współudziału męża czy innego mężczyzny; lecz koniecznym warunkiem do tego Jest otwarcie w jakikolwiek sposób pochwy. W niektórych podaniach zostało to bardzo wyraźnie zaznaczone. Na wyspie Vakuta spotykamy podanie o przod-kini jednego z podklanów, która wystawiła swe ciało na deszcz i w ten sposób straciła mechanicznie dziewictwo. W najważniejszym micie trobriandzldm, zwanym Mitigis czy Bołutukwa, matka legendarnego bohatera Tudavy żyje całkiem samotnie w grocie nad brzegiem morza. Pewnego dnia układa się ona do snu w swym skalnym mieszkaniu pod stalaktytem, z którego kapią krople wody, i zasypia. Spadające krople przebijają jej pochwę, pozbawiając dziewictwa. Stąd pochodzi jej drugie imię, Bolutuk-wa: bo — przedrostek żeński, lutukica — kapiąca woda. Inno mity o powstawaniu życia nie wspominają o przedarciu Mony