Niemniej jednak wojska 9 A oczekujące z dnia na dzień nowego uderzenia radzieckiego trwały w dużym napięciu. Potęgował je zmniejszający się napływ danych z rozpoznania. Po stronie radzieckiej zarządzona została bowiem cisza radiowa, a wiadomości dostarczane przez lotnictwo nadchodziły nieregularnie lub niekiedy wcale ich nie było ze względu na przewagę lotnictwa radzieckiego. Ponadto jednostki 8 AGw uporczywie powtarzały uderzenia w północno--zachodniej części przyczółka, odwracając niemiecką uwagę od przygotowywanych przez wojska 1 Frontu Białoruskiego zasadniczych przedsięwzięć.
Chcąc wzmocnić obronę frontu przed przyczółkiem magnuszewskim, dowództwo 9 A zażądało ponownego podporządkowania jej 25 DPanc. Dywizja ta uczestniczyła w przeciwuderzeniu XX KA 2 A na przyczółku pułtuskim. Niemieckie działania zaczepne w tym rejonie nie przyniosły oczekiwanych wyników i w tym już czasie wygasły. Załatwienie tej sprawy było jednak skomplikowane, bowiem potrzebna tu była decyzja dowódcy Grupy Armii „Środek”. Generał Luttwitz na razie otrzymał niewiążącą odpowiedź, iż dywizję tę otrzyma z powrotem, gdy tylko sytuacja na to pozwoli19.
10 października wyjaśniły się radzieckie zamiary, gdy zgrupowanie operacyjne 1 Frontu Białoruskiego wszczęło kolejną próbę likwidacji niemieckiego przedmościa. Marszałek Rokossowski utrzymał w mocy swą decyzję i wydał rozkaz wznowienia działań w zaplanowanym terminie. W zaistniałych warunkach wynikała ona także z potrzeby odciążenia walczących o utrzymanie przyczółka pułtuskiego wojsk 65 A.
Przygotowania 70 i 47 A do natacia, mimo że trwały 20 dni, napotkały duże przeszkody. Wydarzenia na przyczółku pułtuskim ściągnęły znaczną część zasobów 1 Frontu Białoruskiego stąd uszczuplone były możliwości wsparcia wojsk gen. Popowa i Gusiewa. W ich armiach słabe były siły piechoty, która w dotychczasowych walkach najmocniej ze wszystkich rodzajów wojsk wykrwawiła się. Udało się tylko zgromadzić dużą liczbę środków artyleryjskich i zapewnić silne współdziałanie z lotnictwem.
Przeciwnikiem w tych działaniach były trzy doborowe dywizje pancerne, wzmocnione —jak już poprzednio kilkakrotnie podkreślono — znaczną liczbą jednostek rodzajów wojsk i służb. Ugrupowane one były w linię:
5 DPanc SS „Wiking” — od Nieporętu do Aleksandrowa;
3 DPanc SS „TotenkopP* — od Aleksandrowa do Tomaszowa;
19 DPanc — od Tomaszowa do Wisły na północ od Żerania20.
Nieprzyjaciel oparł swą obronę o umocnione budynki podmiejskiej aglomeracji, dysponował także dużą liczbą artylerii i moździerzy, a przy tym specyfika dywizji pancernych pozwalała mu na stosowanie manewrowych form działań.
Tak więc i w tej kolejnej fazie operacji wojska radzieckie stały przed bardzo trudnym zadaniem.
z 8 października 1944 r., MiD WIH. t. 312, roi. 343, kl. 7916820 - 7916821.
19 KTB 9 A, zapis z 10 października 1944 r.. MiD WIH, VII/l/89, s. 13 n.
20 Meldunek 9 Armii z 8 października 1944 r., MiD WIH, t. 312, roi. 343, kl. 7916820 n.
151