„Opowiadano, że w tej wsi była taka kobieta, która chowała się w zbożu i czarowała ludzi. Kiedy nastąpił jej koniec, długo konała i męczyła się okrutnie. Było w niej dużo duchów, które nie dawały jej umrzeć. Po śmierci powychodziły jej oczy na wierzch. Teraz dusza jej błądzi po polach i podobnie jak za życia chowa się w łanach zbóż" (AKE UMCS, 1172).
Białostockie rusałki polne wyobrażane są pod postaciami kobiet młodych i w średnim wieku z długimi rozpuszczonymi włosami (najczęściej szarymi). Odziane są w długie suknie, a na ramiona, niekiedy i na głowę, zarzucone mają błękitne chusty. W zasadzie uważane są za istoty nieszkodliwe, a nawet pożyteczne dla ludzi, strzegą pól przed tratowaniem przez dzieci i bydło. Gdzieniegdzie można spotkać się jeszcze z poglądami przypisywania im działań niebezpiecznych, jak duszenie odpoczywających na polu ludzi (rejon Hajnówki) czy też załaskotywanie ich na śmierć (rejony Hajnówki czy Bielska Podlaskiego). Rodowód tych istot na ogół nie jest znany, lecz niekiedy spotkać się można z sądem, iż wywodzą się one z dusz samobójców będących za życia złymi ludźmi (rejon Białegostoku) bądź też są to diabły, które dla „zamanienia" ludzi przybierają postać kobiecą (rejon Hajnówki).
Na terenach Warmii i Mazur —jak wykazują badania A. Szyfer — także ujawniły się pewne drobne ślady dawnych wierzeń w demony polne. W kilku wsiach mazurskich (Radzieje, Ogonki, Boćwinka, Warpuny, Piecki i Ster-ławki) występuje tabu wychodzenia w południe w pole. Człowiek, który przekroczy ten zakaz, narażony jest na porwanie przez przebywające w zbożu istoty demoniczne, zw. babojędzami, żytnimi babami lub żytnimi maikami. Analogiczny zakaz, ale dotyczący tylko dzieci, odnotowany został w wielu wsiach warmińskich. Związany jest on z poglądem, iż przebywające wówczas w polu bez należytej opieki dzieci mogą być porwane lub podmienione przez znajdujące się tam duchy. Brak bardziej konkretnych opisów danych istot demonicznych w folklorze lokalnym świadczy o tym, iż ten wątek wierzeń demonicznych uległ zanikowi w pamięci ludu warmińsko-mazurskiego.
Demonologia leśna
Pokrywające niegdyś ogromne połacie kraju bory i puszcze nie tylko dostarczały mieszkańcom okolicznych osad i wsi pożywienia, budulca i opału, ale też użyczały schronienia w szczególnych momentach zagrożenia bytu społecznego. W mniemaniu ludu stanowiły one siedliska wszelakiego rodzaju istot duchowych — leśnych, leśników, lasowych, dziadów leśnych, jeźdźców leśnych, gajowików itp. „W gęstwinach puszcz — pisał A. Fischer — mieszkają różne demony leśne. Np. w Puszczy Sandomierskiej wierzą w istnienie ducha leśnego, którego poznaje się po gwizdaniu, rozlegającym się z wysokich choin.
I0S