22
2. JAK DZIAŁA PSYCHOTERAPIA GRUPOWA?
ILUSTRACJE KLINICZNE
Elizabeth była atrakcyjną kobietą, która krótko po tym, jak jej mąż otrzymał awans i został przeniesiony do innego miasta, zrezygnowała ze znakomitej kariery zawodowej i urodziła dziecko; niebawem popadła w głęboką depresję i cierpienie, którego nie potrafiła wyrazić. Doszła do wniosku, że w jej życiu brakuje bliskości, a jej relacje z ludźmi, włącznie z jej małżeństwem, są powierzchowne i nieautentyczne. Elizabeth była bardzo popularna w grupie: urocza, wrażliwa, troszczyła się o wszystkich. Rzadko jednak pozwalała, by ktoś zajrzał za jej zwartą fasadę i zobaczył głębię jej bólu i rozpaczy. Ogromnie się wstydziła swojej depresji (była przecież bogata, uprzywilejowana i „dobrze jej się wiodło"), a jeszcze bardziej spędzonego w nędzy i pełnego przemocy dzieciństwa, i w efekcie odtworzyła w grupie ten sam rodzaj serdecznych, ale zdystansowanych i niewiele jej dających relacji, jakie zbudowała w swoim życiu towarzyskim i małżeństwie.
Alan dołączył do grupy, skarżąc się, że w jego życiu nie ma żadnych emocjonalnych wzlotów ani upadków - jedynie neutralna, funkcjonalna równowaga. Nie miał bliskich przyjaciół i chociaż odnosił nadzwyczajne sukcesy zawodowe, jego stosunek do kolegów w pracy był zawsze rywalizacyjny i pogardliwy, co trzymało ich na dystans. Często się umawiał na randki, jednakże podniecenie związane z szybkim podbojem seksualnym nieuchronnie bladło; kobieta, którą był najbardziej zainteresowany, nie chciała się zaangażować w związek z nim i wyjechała, pozostawiając go z uczuciem pustki. Tę sytuację Alan bardzo szybko odtworzył w miniaturze w grupie. Był aktywny i często się odzywał, ale starał się zdominować kobiety w grupie, włącznie z koterapeutką, co czynił w sposób dowcipny acz protekcjonalny. Uczestniczki poczuły się deprecjonowane i odsunęły się od niego. Wobec mężczyzn Alan przyjął postawę skrajnie rywalizacyjną i pogardliwą i niebawem wszyscy uczestnicy grupy zaczęli unikać jakiegokolwiek głębszego z nim kontaktu. Szybko udało mu się odizolować od wszelkich satysfakcjonujących relacji w społecznym mikrokosmosie grupy i również tutaj odtworzyć dotkliwe poczucie pustki.
Bob był młodym, zbuntowanym artystą o pewnych skłonnościach przestępczych. W życiu poza grupą sprzeciwiał się autorytetom i statusowi - w sposób raczej chłopięcy i nieskuteczny niż dojrzały i asertywny. W życiu społecznym i zawodowym wystrzegał się rzeczywistej rywalizacji i postawa ta poważnie hamowała jego sukcesy finansowe i zawodowe. W grupie szybko przyjął rolę prowokatora, często się sprzeciwiał innym uczestnikom i zaczepiał ich. Szczególnie skomplikowana była jego relacja z koterapeutą: szybko stwierdził, że nie jest w stanie patrzeć mu w oczy ani przyjąć od niego żadnej pozytywnej informacji zwrotnej. Kiedy zadawano mu pytanie, odmawiał odpowiedzi, a czasami mówił, że się boi, iż się rozpłacze. Praca w grupie pozwoliła odkryć inną stronę oporu Boba i stopniowo zaczął