292 Żywot człowieka poczciwego
przyszedszy do domu i smaczniej zje, i wszytko mu przydzie, jako powiadają, by wianki wił.
27. ROK NA CZTERZ.Y CZĘŚCI ROZDZIELON
Ale iż różne są czasy w roku, też są i różne przypadki i w gospodarstwie, i w każdej sprawie czło-5 wieka poczciwego/gdyż rok jest na czworo rozdzie-lon: naprzód wiosna, więc lato, potym jesień, więc jzimguA. w" każdym z tych czasów i potrzebnego a różnego gospodarstwa, i rozkosznych czasów, i krotofil swych w swoim onym pomiernym a w spokojnym 10 żywocie poczciwy człowiek może snadnie użyć. Bo gdy przypadnie wiosna, azaż owo nie rozkosz z żonką, z czeladką po sadkoch, po ogródkoch sobie chodzić, szczepków naszczepić, drobne drzewka rozsadzić, niepotrzebne gałązki obcinać, mszyce pozbierać, krzaczki 13 ochędożyć, okopać, trzaskowiskiem osypać? Bo tego
trzeba, aby około młodego drzew-rzeczy^mnożyć ka chwast nie rósł; bo coby miało drzewko róść, to mu onę wilgotność chwast wyciągnie. Też gdy młode drzewka roz-20 sadzasz, niepotrzebne gałązki precz obrzeż i wirzch, jeśliby się wyniósł wysoko; bo nowo wsadzony korzeń, gdy jeszcze w sobie wilgotności nie ma, gdzie wiele gałęzi na górze, nie może ich używić. Też gdy szczepisz a pniaczek rozbijesz, tedy nożykiem na-25 dobnie gniazdeczka, gdzie masz gałązkę wsadzić, wybierz; tedy i gałązka pięknie przystanie, i pniaczek jej nie ściśnie a nie zmorzy, i wnet ją snadniej sok obleje, iż się prędko przyjmie.
Też sobie i wineczka, i różyczek możesz przysądzić, 80 bo się to barzo łacno wszytko a za barzo małą pracą przyjmie. Dostawszy gałęzi winnych, ukopawszy dołek, nasypawszy gnoju drobnego wino sadzić a trzaskowiska, położywszy dwie
gałązce na krzyż, środek onych 35 gałązek wtłoczywszy w on dołek, nadobnie onąż ziemią przyłożysz, a końce ku górze wypuścisz; tedy się
to barzo snadnie przyjmie. Także też tam chwastu strzeż, boć ten każdą rzecz zagłuszy. Potym, kiedy się rozroście, niepotrzebne gałązki i liście, gdzie go wiele, obrzynaj, bo także też to wilgotność wyciąga,
5 która miała gronka urościć, jako i chwast około szczepów. Więc też sobie pójdziesz potym do ogródeczków, do wirydarzyków, grządki nadobnie każesz pokopać; nie czyńże ich owak kołpakiem nazbyt wysoko, bo i woda snadnie z nich spłynie, i w głębokiej 1ft bruździe nic nigdy nie będzie. To sobie z oną roz-,,i
koszą nasiejesz ziółek potrzeb-ogródki pożyteczne nych, rzodkiewek, sałatek, rzeżu-r szek, nasadzisz maluneczków, ogó-v^ ^ reczków. I majoranik, i szałwijka, i ine ziółka, wszyt- -15 ko to nic nie wadzi. Więc włoskich grochów, więc , wysokich koprów, więc i inych wiele rzeczy, co się to wszytko przygodzi. Bo to zasię kiedy wzejdzie, tedy to i panienki, albo ty ir.e domowe dzieweczki mogą wypleć i ochędożyć. Więc nie wadzi brzoskinio-20 wą, morelową, marunkową kosteczkę wsadzić, albo też włoski orzeszek, bo to wszytko prędko uroście, a przedsię i pożytek uczynić może. Także grosz dawszy chłopu na dzień, siła grządek może nakopać, co stanie za dziesięć.
25 Ale najdziesz drugiego takiego niedbalca, co mu się to barzo trudno widzi i powiada więc: „Oj, wolał-bych ja tu gnoju nawozić a jęczmienia nasiać.” Ale
Nieźle grosz dać, . , ,, . . , .
a kilko urobić i to wszytko, a coz ci to wadzi,
coć i rozkosz, i krotofilę, i pożytek czyni? Boć już z gnojem łacniejsze misterstwo, leda to chłop wywiezie, a włodarz albo wójt jaki może tego doźrzeć. Aleć wierz mi, i toć stanie za jęczmień. Bo chłopu dasz grosz, jeśli mało masz ludzi do roboty, iż ci płonek przyniesie, dasz drugi grosz, iż ci ich naszczepi, a gdy to zroście, tedyć jedno drzewo i grzywnę pożytku uczynić może. Ano to czysty grosz, co ich kilko z niego uróść może. Nie grosz ci tu krzyw, ale gnuśność a niedbałość leniwego
jeśli może być i gnój, i jęczmień,
30