niż wyglądają obecnie, i cierpimy; ponieważ wierzymy swoim myślom.
W wieku czterdziestu trzech kil. po dziesięciu latach głębokiej depresji i rozpaczy, zaczęło się moje prawdziwe życie. Do* strzegłam, że moje cierpienie nie było skutkiem braku kontroli; było skutkiem walki z rzeczywistością. Odkryłam, żc kiedy wierzyłam swoim myślom, cierpiałam, a kiedy im nic wierzyłam, nic cierpiałam, i ż,e to samo dotyczy wszystkich ludzi, Wolność jest właśnie taka prosta. Odkryłam, żc cierpienie jest wyborem. Odkryłam w sobie radość, która nigdy nic zniknęła, nawet na chwilę. la radość jest w każdym, zawsze. Kiedy podajesz w wątpliwość swój umysł w imię prawdy, twoje życie zawsze staje się szczęśliwsze i pojawia się w nim więcej życzliwości.
Zadawanie pytań i odwrócenie pomagają cierpiącemu umysłowi wycolae się z walki z rzeczywistością. Pomagają nam pogodzić się z nieustanną zmianą. Przecież zmiana i tak następuje, czy nam się to podoba, czy nie. Wydaje się. że w szystko się zmienia. Ale jeśli jesteśmy przywiązani do naszych myśli o tym. jak powinna wyglądać zmiana, poczucie, żc nie mamy kontroli, jest nieprzyjemne.
Poprzez zadawanie pytań i odwrócenie wkraczamy w obszar, r.ad którym mamy kontrolę: nasze myślenie. Na przykład kwestionujemy nasze myśli o tym. juk przejawia się szaleństwo świata. I przekonujemy się. że szaleństwa nigdy nic było w święcie, ono zawsze było w nas. Świat to projekcja naszego umysłu. Kiedy rozumiemy swój sposób myślenia, rozumiemy świat i zaczynamy go kochać. Właśnie w tym tkwi spokój. Kim byłabym bez myśli, że świat trzeba naprawić? Byłabym szczęśliwa właśnie tu, gdzie jestem: kobieta siedząca w słońcu na krześle. Ib całkiem prosce.
Dzieci mówią mi, że już podnoszą skarpetki z podłogi. Teraz rozumieją, kochają mnie bez staw iania warunków; ponieważ kiedy się uciszyłam, mogły usłyszeć siebie. Wszystko, co przestaję
i.iliii-. one także muszą przestać; one są mną, przejawiały swoim .. icm ;o. w co wierzyłam. Ten świat pozorów jest jak echo. Krzy-. .lani przez czterdzieści trzy lata. a teraz echo powraca do mnie. W -zystko to jest jak oddech, jak jezioro, do którego wrzucasz kani u zek. wszystkie te lata. zmarszczki r.a jego powierzchni, odda-ilv się ode mnie. a teraz powracaj. Wyciszyłam się i moje dzie-, i także się wyciszyły. Tracą przywiązanie do tylu pojęć, których je nauczyłam; stają się ciche. I właśnie to Praca rohi dla wszystkich. Właśnie to rozumiem przez |xnviót do siebie samego.
Pozorne szaleństwo świata, jak wszystko inne, jest darem, kió-iy możemy wykorzystać, by oswobodzić swój umysł. Każda twoja pełna napięcia myśl, na przykład o naszej plancie, pokazuje ci. w jakim punkcie utknąłeś, gdzie tracisz energię przez to, że nic wychodzisz naprzeciw' życiu takiemu, jakie ono jest, bez stawiania warunków. Nie możesz się uwolnić, odkrywając tak zwany stan oświecenia poza swoim umysłem. Kiedy podajesz w wątpliwość to, w co wierzysz, przekonujesz się w końcu, żc ty sam jesteś oświeceniem, do którego ciążysz. Dopóki nic zaczniesz kochać tego, co jest - wszystkiego, w tym także pozornej przemocy i szaleństwa jesteś oddzielony od świata i postrzegasz go jako niebezpieczny i przerażający. Zachęcam wszystkich, aby spisali wszystkie pełne lęku myśli, zakwestionowali je, a następnie się od nich uwolnili. Kiedy umysł nic walczy sam zc sobą, nie ma w nim żadnego podzielenia. Mam sześćdziesiąt trzy lata i nic mnie nic ogranicza. Gdybym miała imię, brzmiałoby ono Służenie. Gdybym miała imię, brzmiałoby ono Wdzięczność.
Być może odkryjesz, żc wcale nie musisz planować przyszłości - to. co się pojawia w chwili teraźniejszej, jest wszystkim, co masz, ale i to zawsze natychmiast przemija. Lecz kiedy przestajesz toczyć wojny z rzeczywistością, ty jesteś tym. co się zmienia całkowicie, bez żadnej kontroli. Stan wiecznych zmiar. to iwo-rżenie bez ograniczeń - skuteczne, pelr.c wolności i tak piękne, że nie da się tego opisać.
107