56 TRANSAKCYJA WOJNY CHOC1MSKIEJ
Niebieski indygenat za takie prezenty,
Że sławy, która i tu będzie żyła po mnie W piersiach ludzi cnotliwych na ziemi, nie wspomnię, 1315 Dla której, gdy się nie mógł inszym kształtem na nię Zdobyć, spalił ktoś kościół w Efezie Dyjanie;
A gdy się i z kościołem w tymże ogniu palił,
Imię swe powtarzając, tu czyn sobie chwalił.
Chociaż się był tamten świat sprzysiągł na to, żeby 1320 Z imieniem w tym popiele wieczne miał pogrzeby.
I mnie aż do dzisiadnia ten nagrobek czekał:
Tu Jan Lipski umierał, a nie: stąd uciekał.
Nie to żywot sto lat żyć, sto lat w ziemi gmerać, Myśląc tylko, żeby jak najpóźniej umierać,
1325 Zniknąć potem na wieki w ziemię się zagrzebszy; Jeden dzień, jeden sercu wspaniałemu lepszy,
Co mu tysiąc lat da żyć na ziemi, a w niebie Szczęśliwe, nieprzeżyte wieki po pogrzebie.
Miejcież to dziś ode mnie, moje lube dzieci,
1330 Że jako w lichwie nigdy nie dziedziczy trzeci.
Jako zawsze przed słońcem jasna chodzi zorza,
Jako wilk na barana, tak śmierć wrze na tchórza; Namaca go w tysiącu, dosięże go w murze,
Niech we dzwonie, w żelaznej niech chodzi delurze — 1335 Serce śmiałe a bystrej natarczywość ręki Jako topór zawiłe w dębie mija sęki.
Dzisiejszy dzień, synowie, moje krwawe prace Skończy albo ozdobi; wszyscyć swoje place
w. 1312 indygenat — szlachectwo.
w. 1316 ktoś — Herostrates z Efezu podpalił w r. 356 świątynię Diany, w. 1332 wrze — rkps: mrze (błędnie, zob. w. 183 i przypis), w. 1334 delura — delia, szuba, zwierzchnie okrycie, w. 1335— 1336 Serce [...] sęki — śmierć mija serce śmiałe (tj. człowieka odważnego) jak topór zawiłe (tj. twarde) sęki.
Załężem, które nam raz śmiertelnej natury 1340 Różnym różnie w pieluchach wymierzyły sznury:
Bo jedna tylko na świat ciasna forta człeku,
Tysiąc z świata przestronych; mnie umrzeć na łęku Milej niźli na łożu i com szablą robił,
Słuszna, żebym to dzisia szablą przyozdobił.
1345 Wam przykład zostawuję, drugą miłość z sobą,
Bo jakoście pod jedną leżeli wątrobą,
Tak żyjcie i na ziemi, a jednością waszą Dobrzy się uweselą, niedobrzy ustraszą!”
Jeszcze dobrze słów onych nie dokończył dźwięku,
1350 A już pałasz śmiertelny błyśnie mu się w ręku;
Toż co lepszych kilkuset przybrawszy do sfory,
Jako lew w kupę żubrów na długie przemory,
Jako jastrząb w stado wron, i on tak ochoczy Na lewe tureckiego szyku skrzydło skoczy 1 355 I baszy, co na tamtym rozkazowa! skrzydle,
Przy samych łeb ramionach utnie, jak po mydle. Spadł boóczuk chorążemu przycięty u ręku;
Wypadł i sam, przez piersi pchnięty sztychem, z lęku, A im byli poganie na jego odwagi 1360 Nie gotowszy, tym brali przystojniejsze plagi.
Kiedy tak wszyscy mężnie przy swym pułkowniku Rzezą Turki na pował, żaden o języku Nie wspomni, aż Hieronim, syn jego najstarszy, Podufałego konia ostrogami zwarszy.
w. 1339 Załężem — rkps: Żelazem. w. 1342 na lęku - tj. na siodle; lęk — część siodła, w. 1345 drugą [...] z sobą — oprócz przykładu wzajemną miłość (braterska).
w. 1351 sfora — oddział.
w. 1362 na powal — pokotem, kupami ścieląc; język — jeniec schwytany dla zdobycia wiadomości o nieprzyjacielu, w. 1364 podufaly — pewny, niezawodny.