' ■ ■
Zasady wykładni prawa ■ * •
niem Trybunału w przypadku, gdy wykładnia przepisu ma charakter odtwórczy, przyjęcie, że decyzja wywiera skutki już z datą wejścia w życie aktu normatywnego, a nie dopiero z momentem podjęcia decyzji interpretacyjnej przez sąd, nie może być kwalifikowane jako złamanie zasady lex retro non agit i w związku z tym nie może usprawiedliwiać adresatów, którzy powołują się na to, że nie mogli znać prawidłowego rozumienia normy przed podjęciem decyzji przez sąd (ignorantia iuris nocet).
Sprawa się natomiast komplikuje w sytuacji, gdy z takich lub innych powodów przyjęcie, iż decyzja interpretacyjna wywiera skutki już od daty obowiązywania danego aktu normatywnego, a więc ex tunc, prowadziłoby do skutków rażąco niesprawiedliwych w stosunku do adresata normy prawnej. Jak sądzę, nawiązując do uchwały TK z 7 marca 1995 r. można wymienić przynajmniej trzy tego rodzaju sytuacje:
— interpretacja ma charakter twórczy, tak że trudno byłoby założyć, iż adresat mógł ją przewidzieć,
— w praktyce stosowania prawa istnieją istotne rozbieżności interpretacyjne,
— w orzecznictwie doszło do istotnej zmiany dotychczasowej wykładni przepisu.
W tych wszystkich przypadkach zdaniem TK trudno jest obciążać adresata normy nieznajomością jej prawidłowej wykładni i z tego też powodu organ stosujący prawo powinien wziąć pod uwagę nieznajomość prawidłowej interpretacji normy przez adresata. W tego rodzaju sytuacjach organ stosujący prawo może w inny sposób określić moment, od którego adresat powinien znać prawidłową wykładnię, a w szczególności może przyjąć, że jest to dopiero data podjęcia decyzji interpretacyjnej (wyrok SN z dnia 9 stycznia 2009 r., 1 CSK 284/08, LEX nr 490494). Bierze te okoliczności pod uwagę SN, gdy we wspomnianym orzeczeniu stwierdza: „wykładnia przepisów ze względu na rozbieżności w doktrynie i orzecznictwie może dawać różne rezultaty. Należy dopuścić możliwość ograniczenia wstecznego stosowania nowej interpretacji przepisu, skoro występowały usprawiedliwione różnice stanowisk w orzecznictwie sądów i przemawia za tym wzgląd na inne wartości chronione przez porządek prawny. Niewątpliwie do takich wartości należy dokonanie rozstrzygnięcia zgodnego z konstytucyjnie gwarantowanymi prawami powódek, skoro ich roszczenia nie są kwestionowane, a przyjęcie nowej wykładni prowadziłoby do ich oddalenia”. Jak trafnie przy tym zauważa SN na podobnych zasadach opiera się orzecznictwo ETS (por. wyrok z dnia 8 kwietnia 1976 r. w sprawie nr 43/57, Gabrielle De