dawana dyskusji: lęk przed przestępczością uznano za zupełnie naturalny i racjonalny, mimo że wyniki badań wskazują, że Polacy czują się w swoich miejscach zamieszkania raczej bezpiecznie1. Motyw bezpieczeństwa podlega wyraźnemu urynkowieniu: pojęcia bezpieczeństwa oraz lęku stanowią podstawową, choć nie jedyną dźwignię reklamową. Urynkowienie dyskursu dotyczy zwłaszcza fundamentalnych kwestii grodzenia i strzeżenia osiedli. Przyglądając się tekstom krótkich i rzeczowych ogłoszeń, otrzymujemy jasny przekaz o grodzeniu:
Standard: bez podłóg i białego montażu lub stan surowy zamknięty. Osiedle ogrodzone. Kort tenisowy.
+ * ♦
Standard: bez podłóg i białego montażu. Są parapety marmurowe, drzwi wewnętrzne, centralne ogrzewanie z dwufunkcyjnym piecem gazowym, drzwi zewnętrzne antywlamaniowe, drzwi garażowe uchylne. Osiedle ogrodzone i strzeżone (nr 9).
Tymczasem tekst, który znalazł się w „Gazecie Stołecznej” w rubryce Listy, pozwala dostrzec, że grodzenie i strzeżenie osiedli nic jest w rzeczywistości sprawą oczywistą. Pozwala zaobserwować ważne konsekwencje, jakie niesie za sobą urynkowienie dyskursu w sferze bezpieczeństwa i rynku mieszkaniowego zwłaszcza dla zaufania:
Jestem mieszkańcem osiedla Słoneczne w Łomiankach przy ul. Staszica, zbudowanego przez firmę Budimex. Zostało ono opisane w „Nieruchomościach” z 13 sierpnia br. (2003 rok - przyp. J.G.). Nie jest prawdą, że osiedle jest strzeżone i że dwie. trzecie jego powierzchni to tereny zielone, i place zabaw. Osiedle i parkujące lam samochody są regularnie okradane. Za plac zabaw firma Budimex chce od nas 210 tys. zl. Nie reaguje też na nasze propozycje dotyczące ochrony. Próbujemy ją więc zorganizować sami, ale z Budimeksem nie możemy się dogadać na temat kupna stróżówki (kursywa - J.G.). Byłoby prościej, gdyby kupił ją deweloper i obciążył kosztami nas
)
i przyszłych mieszkańców kolejnych etapów osiedla (nie wszystkie domy są już golowe).
Z poważaniem
Maciej Lindma i mieszkańcy osiedla (nr 75).
List mieszkańców, którzy podejmują polemikę z artykułem w dziale Nieruchomości, dowodzi, że artykuły, nawet te o pozornie neutralnym charakterze2, mogą wprowadzać w błąd i kreować fałszywy wizerunek bezpiecznego, zamkniętego i strzeżonego osiedla. Należy więc traktować je jako formy tekstów hybrydowych - łączących często elementy informacyjne z promocyjnymi.
Wątpliwości budzi przede wszystkim podstawowa dla tożsamości osiedli grodzonych kwestia monitoringu i ochrony. Przemiesza-' nie porządków jest na tyle powszechne i jednocześnie nieoczywiste, że wprowadza wielu nabywców w błąd, czego przykładem jest cytowany tu list do redakcji. Niejasności tc zostają wyjaśnione na łamach „Gazety Wyborczej” w wywiadzie z 2002 roku. Wywiad, który ukazał się w dziale, gdzie publikowane są teksty pierwszego i drugiego typu - w dziale Nieruchomości, to próba wyjaśnienia sytuacji i uczulenia, że ogłoszenia prasowe zamieszczane przez deweloperów nie są ofertą w sensie handlowym, lecz formą reklamy i nie mogą być przyjmowane bezkrytycznie. W trakcie wywiadu Wiążąca jest tylko umowa Rafał Jasiński, dyrektor działu rynku pierwotnego agencji Emmerson, zaznacza, że:
Przede wszystkim musimy pamiętać, że ogłoszenie prasowe absolutnie nie jest miarodajnym źródłem informacji na temat inwestycji. Treść ogłoszeń jest najczęściej podrasowana ", to w gruncie rzeczy reklama.
- Jak odróżnić tę część „reklamową” ogłoszenia od informacji?
- Okazuje się, żc reklamą może być właściwie wszystko, począwszy od wizualizacji projektowanego dopiero budynku czy osiedla, skończywszy' zaś na cenach. To bardzo proste - wizualizacja przedstawia zwykle nowy budynek w otoczeniu zieleni, niemal w parku. O ile sam kształt budynku odpowiada prawdzie, o tyle otoczenie to już grunty nienależące zwykle do dewelopera, więc obrazek należy traktować jako zachętę [...] (nr 55).
149
Wyniki sondaży CBOS z marca 2008 roku dowodzą na przykład, że aż 87% Polaków czuje się bezpiecznie w miejscu swojego zamieszkania. Ankietowani w większości nic obawiają się również, żc mogą paść ofiarą przestępstw: 17% z nich stwierdziło, że w ogóle nie czuje takiej obawy, 42% - że raczej się nie obawia. Wśród tych, którzy czują się zagrożeni (40%), przeważają mieszkańcy wielkich miast - 55%. Bardziej niż o swoje bezpieczeństwo Polacy obawiają się, że przestępczość może dotknąć ich bliskich - 46% (Internet 5).
Treść większości ogłoszeń jest krótka, w formie równoważnikowej, raczej informacyjna niż promocyjna.