rakteru; załamanie się naturalnego porządku i racjonalnej przewidywalności zdarzeń jest oczywiste dla czytelnika czy widza, w każdym razie — postaci pozostającej na zewnątrz wykreowanego świata, dla bohatera natomiast dziwy i niezwykłość stają się oczywistością. Alicję — bohaterkę baśni nie dziwi widok Królika mówiącego ludzkim głosem, to, że „mogłaby się dziwić”, przychodzi jej do głowy dopiero później, gdy znajduje się już poza kręgiem dzieciństwa i czarów.
Najważniejszą osobliwość świata bajki stanowi możliwość bezkolizyjnego porozumiewania się ludzi, zwierząt, roślin, a nawet przedmiotów martwych. Warunkiem takiego kontaktu jest nadanie rzeczom i obiektom przyrodniczym cech przynależnych istotom żyjącym i myślącym. Stąd dwa konstytutywne dla bajki chwyty konstrukcyjne: /animizacja fi i personifi-L kącja|j Geneza ich wiąże się z najwcześniejszymi próbami poznawczego opanowania świata przez człowieka pierwotnego, kształtującego w dostępny sobie sposób obraz rzeczywistości i sił nią rządzących. Tłumaczą się one najpełniej w kontekście reguł myślenia mitycznego, zgodnie z którymi człowiek i całe jego otoczenie tworzyły nieprzerwaną, ciągłą całość nie dopuszczającą wyraźnych i ostrych rozróżnień. Ogólny pogląd na życie był, jak stwierdza E. Cassirer, podbudowany głębokim przeświadczeniem o „zasadniczej i nie dającej się wymazać solidarności życia, która przerzuca pomost nad bogactwem i różnorodnością jego poszczególnych form” 7. Dlatego też człowiek pierwotny nie wyznaczał sobie w hierarchii przyrody miejsca wyjątkowego, pamiętając o pokrewieństwie i znaczącej bliskości wszystkich form życia, co w znacznej mierze przyczyniło się do ukształtowania wierzeń i kultów totemicznych. Również magia rozwinąć się mogła na podłożu typowego dla kultur pierwot-
nych panpsychizmu, umożliwiającego werbalne kontaktowanie się człowieka z siłami przyrody, formułowanie wobec nich nakazów czy zakazów. Wszystkie te wierzenia i wyobrażenia składające się na specyficzny światopogląd człowieka pierwotnego przeniknęły w postaci szczątkowej lub odpowiednio przetrans-formowanej do bajki. Niezwykle trudno byłoby skrupulatnie prześledzić wszystkie stadia przepostaciowy-wania się mitu w baśń mityczną, tej zaś w opowieść magiczną, niemniej jednak mityczne korzenie bajki wydają się niewątpliwe. Przekonują o tym zwłaszcza te opracowania tradycyjnych wątków, które prezentują ich najbardziej archaiczną postać, sięgającą do najdawniejszych wierzeń totemicznych. Wystarczy tu wspomnieć chociażby zamieszczoną w zbiorze Bajarka opowiada szkocką baśń Królewna joka, w której zakończeniu czytamy: „Synowie Roderyka nie zapomnieli nigdy, że ich matka była foką, pamiętały o tym ich wnuki i prawnuki, toteż nikt z nich żadnej foki nie skrzywdził”8. Wspomnianą opowieść uznać właściwie można za rodzaj „żywej skamienieliiny” przynoszącej niezwykle ważną informację o najstarszych tradycjach kultury ludowej. Zazwyczaj jednak relikty myślenia mitycznego wykorzystywane bywają w bajce jako typowe motywy opowieści czarodziejskich. Przekonanie o bliskości wszystkich form życia wyraża się więc w typowych próbach, jakim poddawana jest postać działająca: pozytywną ocenę uzyskuje ten bohater, który pomógł drzewu przez strząśnięcie z niego owoców, podzielił się ze zwierzęciem resztką posiadanego pokarmu itp. Echem panpsychizmu są na pewno postaci zwierząt w funkcji niezwykłych pomocników, a także siły przyrody (wiatr, deszcz), którym przypisuje się uczucia i umiejętności właściwe ludziom.
W bajce, podobnie jak w micie, nic nie ma kształtu
13