wanej na czarodziejskiej gęśli, przez co wyzwolone zostaje z tajemniczego lochu więzione tam dobro, które może już powrócić między ludzi. Dom, w którym czarownik dokonywał zbrodniczych praktyk przemieniania ludzi w bezduszne lalki, zapada się razem z gęślą pod ziemię. Nikt od tej pory nie słyszał o niezwykłym instrumencie, ale spoczywa on na pewno w jakiejś głębokiej studni, aby „gdy jaki zły czarownik pojawi się na świecie i zacznie znów ludziom szkodzić, ukarać go tak, jak kiedyś” 7.
Gęśl poskramiająca tyrana i sprawiająca, że ludzie stali się dobrzy, to oczywiście symbol poezji. Jej to właśnie w modernistycznym systemie wartości przyznawano rangę najwyższą, obdarzając możliwościami demiurgicznymi. Wiarę w siłę poezji, sprawczą moc pieśni zawarł również Szczęsny w baśni Śpiący królewicz. Jej bohater, dzielnie walczący z wszelkimi przejawami zła, zwabiony został podstępnie do czarodziejskiego lasu i tam uśpiony zapachem błękitnych róż. Od tej pory źle zaczęło się dziać ludziom na świecie. Cudowny przypadek jednak sprawił, że pewna pasterka, ujrzawszy uśpionego królewicza i głęboko a serdecznie zamyśliwszy się nad ludzką nędzą, układać zaczęła piosenki tak piękne, że powtarzało je coraz więcej osób. „I zaczęli ludzie szukać królewicza, zaczęli się nad złem zastanawiać, o nim na nowo pamiętając, i w imię słonecznego prace swoje zaczynać te, co najcięższe były. I znów upłynęło wiele czasu, aż zaczęło zło przed ludźmi umykać, choć jeszcze go dużo po świecie było. A ludzie walczyli już z nim nie tylko czynem, ale i myślą to czynić próbowali. A w miarę jak ludzie takimi się być starali, róże u wezgłowia królewicza czerwieniły się same coraz bardziej. I będzie kiedyś czas, że staną się jak szkarłat czerwone” 8.
Poezja może więc dać także hasło do walki i stać się przyczyną wewnętrznej przemiany ludzi, ich wzmożonej piracy nad sobą oraz przetrwać najbardziej niepomyślne czasy, w czym, jak można przypuszczać upatrywał autor szansę przechowania w twórczości artystycznej najcenniejszych wartości narodowych. Ten motyw realizowany w baśniach Szczęsnego, zarówno w formie metaforycznej, jak i dosłownej, uznać wypadnie za próbę zasadniczej reinterpretacji tradycyjnego światopoglądu bajki. Zło w bajce „materializu-je się” w postaci smoka lub czarnoksiężnika, z którym walka w imię tradycyjnego ładu i porządku moralnego musi być fizycznie konkretna; nie do pomyślenia w tekstach tego gatunku jest walka ze „złem wewnętrznym”, zwłaszcza za pomocą metod tak osobliwych, jakimi dysponuje literatura. Przypomnieć warto w tym miejscu odnotowany wcześniej sąd Jollesa o specyficznej etyce bajki ludowej, odpowiadającej, zdaniem autora Prostych form, na pytanie, „jak powinno dziać się na świecie?”, nie zaś — „co powinienem czynić?”. Utwory baśniowe Szczęsnego w odróżnieniu od magicznych opowieści z happy endem mówią o potrzebie samodoskonalenia, osiągania coraz wyższych stopni doskonałości, odpowiadają więc na drugie ze sformułowanych przez Jollesa pytań, uznane przez badacza za nietypowe dla bajki w jej klasycznym kształcie.
W sposób charakterystyczny dla etycznych zainteresowań Szczęsnego konkretyzują się w jego baśniach uniwersalne motywy występujące w tekstach tego gatunku, takie jak: sen, zgubienie magicznego przedmiotu czy długa i niebezpieczna wędrówka, na jaką wybiera się bohater. Na uwagę zasługuje dążenie autora do ujednoznacznienia sensów wyrażanych przez te motywy, czemu służy przede wszystkim komentarz explicite wyjaśniający znaczenia wyzyskanych obrazów i motywów. Oto jak kończy Szczęsny baśń O siostrze Dziewannie, braciszku Wędrotku i struszce Tęsknicy: „Pewien stary pustelnik, który znał historię dzie-
103