84
tkałem drugi niewielki cmentarz nie tak dawno zniszczony, bo więcej na nim szczątków popielnic i dosyć kamieni przepalonych i kruszących sig. Były i tu drobne łupane krzemienie, ale nic takiego, coby na wzmiankę zasługiwało.
W miesiącu lipcu 1871 zwiedzałem okolicę Nasielska a w szczególności brzegi Wkry Bziałdówką także nazywanej, nie zbyt daleko od jej ujścia do Narwi. I tutaj bystre oko kuzyna mego R. Rankowicza poprzedziło moje własne poszukiwania. Zwiedziłem obszerny cmentarz w Popielżynie rozłożony na wzgórzach piaszczystych nad samą Wkrą; zastałem groby po największej części zniszczone przez wiatry lub wylewy rzeki. Grób jeden, który rozkopałem, pokryty był kamieniami niewielkiemi polnemi przepalonemi; ułożone były na podobieństwo bruku. Pod kamieniami na 11/2 stopy głębokości leżały w nieładzie kawałki popielnicy i szczątki kości niedopalonych. Domyślam sig, że grób ten był już odkopywany poprzednio, może przez ludzi szukających skarbów. Na powierzchni cmentarza znalazłem kilkaset łupanych wyrobów krzemiennych, między któremi najcelniejsze są: siedm ostrzy strzał sercowatych podobnych do wyobrażonych pod nr. 72—75, jeden płoszczyk szeroki z mlecznego, prawie przezroczystego krzemienia, z trzonkiem otłukiwanym do obsadzenia na brzechwie; wyobrażony w naturalnej wielkości pod nr. 86; krzemienny bełt do strzały, trójgraniasty 60 milim-długi, drugi takiż 80 milim. dochodzący, kilka narzędzi do
zbiorów Biblioteki Głównej AGH http://www.bg.agh.edu.pl/