- nie jest nią zainteresowanych, a 10% jej nie lubi. Badanych pytano, czy wybraliby inny zawód, gdyby nie byli homoseksualistami: 29% uważało, że pracowaliby może w innym zawodzie, gdyby nie nastawienie homoseksualne. a 66% stwierdziło, że nie wpłynęłoby to na wybór ich zawodu.
Wśród badanych przez Wesiwooda homoseksualistów’ 1*1% stwierdziło, że stosunki z innymi współpracownikami układaj;} się bardzo dobrze. 26% - że dobrze. 17% - że pomyślnie, a ł% - że niepomyślnie: 10% badanych było zdania, że wszyscy współpracownicy orientują się w ich upodobaniach homoseksualnych. 9% - że tylko niektórzy, 17% - że wie tylko jedna lub dwie osoby w pracy, najczęściej dlatego, że również są homoseksualistami, a 55% badanych było pewnych, że nikt w pracy nie wie o ich skłonnościach.
Badania Wesiwooda wykazały, że 13% badanych przez niego homoseksualistów uważa, że w ich miejscu pracy jest wielu homoseksualistów, 21% - że kilku, a 16% - podejrzewało niektórych ze swych współtowarzyszy. 43% było pewnych, że w ich miejscu pracy nie ma homoseksualistów'.
I iomoseksualiści bardzo rzadko podejmują stosunki homoseksualne z osobami zatrudnionymi w ich miejscu pracy. Nie dotyczy to jedynie okresu obowiązkowej służby wojskowej; 13% badanych przez West-wooda homoseksualistów miało stosunki homoseksualne ze swoimi kolegami w wojsku.
Wszelkie miejsca odosobnienia, gdzie zgrupowani są mężczyźni, zwiększają możliwość kontaktów homoseksualnych, a co gorsza - możliwość podjęcia tych praktyk przez osoby, które wcześniej ich nie uprawiały lub uprawiały jedynie sporadycznie. Dotyczy to zarów no domów dziecka, domów poprawczych, sanatoriów
0 wielomiesięcznych turnusach, wieloletnich innych zgrupowali młodych ludzi, a nawet dłuższych obozów wypoczynkowych czy sportowych. Dib, Jag
Szczególnie istotny jest ten problem w więzieniach, w któiych brak kontaktów z osobami płci przeciwnej
- trwający niekiedy wiele lat - często prowadzi do zastępczych stosunków homoseksualnych, które mogą zresztą później przerodzić się w bardziej lub mniej wyraźną potrzebę takich kontaktów. Należy szczególnie /.wrócić uwagę na dość częste przypadki - które niestety nie tak rzadko umykają uwadze służby nadzorującej
- dokonywania zbiorowych i slalych gwałtów na jednej osobie - zwykle młodym więźnia, który jest siłą i szantażem zmuszany przez innych przestępców z celi do spełniania roli biernego obiektu seksualnego w stosunkach homoseksualnych, przy czym jest on - w' wyniku pełnienia tej roli - traktowany przez grupę gwałcących go przestępców jak przedmiot, zasługujący na potępienie
1 pogardę, i niedopuszczany do normalnego życia towarzyskiego celi. Gwałciciele w ten sposób starają się zrzucić „odium homoseksualizmu" na swoją w istocie rzeczy niewinną ofiarę, której zadają ból psychiczny i fizyczny, aby w ten sposób wykazać swoją rzekomą pogardę dla „nieczystego seksu homoseksualnego”. Służba więzienna powinna natychmiast reagować na takie raporty i stosować ostre środki prewencyjne i karne. a osoby z grupy przestępczej powinny być surowo sądzone, tak jak wszelkie inne osoby, które dokonują gwałtu. Bardzo ważnym problemem jest również, rozprzestrzenianie się AIDS.
Saglur i Robins stwierdzili wyraźne różnice w spędzaniu wolnego czasu przez homoseksualistów i hetero-