250
ożywione i wykonywa czyny życiowe, ale samo nie jest życiem, ani też jego przyczyną: jest nią dusza mająca życie w sobie, lubo nie od siebie, lecz od Stwórcy; materya sama z siebie jest martwą, musi być ożywioną, a stąd choć się ona rozkłada, nie może się rozłożyć pierwiastek ludzkiego życia, dusza rozumna. Choć więc powstała w czasie, nie ginie w czasie; natomiast ciało w czasie powstałe, w czasie się też rozkłada na części składowe.
Ale może dusza straci coś z użytku swych władz wskutek rozłączenia się z ciałem? Wszakże widzieliśmy, jaki to stosunek ścisły zachodzi między ciałem a duszą; wszak gdy ciało doznaje uszkodzenia w mózgu, uszkodzenie to pociąga za sobą takie zjawiska jak obłęd, szaleństwo itd., gdzie dusza o sobie nie wie: fit aliena sui, więc może tern bardziej powinno to mieć miejsce, gdy dusza całkowicie od ciała się odłączy?
Takie jest rzeczywiście niektórych zapatrywanie, że dusza, chociaż przez rozłączenie z ciałem nie przestanie istnieć, to jednakowoż jej istnienie będzie bezwiedne; dusza pozostawać będzie, według nich, w stanie jakimś sennym, nieprzytomnym, w każdym razie niesamowiednym, dopóki nie nastąpi powszechne ciał zmartwychwstanie. Wypowiedział to jasno Ulrici *), twierdząc, że „die Naturwissenscbaft sei in ihrem Rechte, wenn sie die isolirte, von aller Leiblichkeit getrennte Fortdauer der Seele mit ihrem Bewusstsein und Selbstbewusst-sein leugne“, z czego wyprowadza wniosek: „dass die menscb-łiche Seele nach dem Tode des Bewusstseins beraubt sein wird bis zur Wiedenereinigung mit dem Kórper“. Również Lipsius2), profesor dogmatyki protestanckiej, powiada, iż Hegel udowodnił, „dass eine nackte Seelenexistenz eine widersprechende Yorstellung sei". Inny protestancki teolog, wspomniany przez
’) Fichte: „Zeitschrift fur Pliilosophie11. Jahrg. 1861, str. 240.
2) Lipsius: „Lehrbuch der evangelisch-protestantischen Dogmatik“. II. Aufl., str. 858.