164 Druidzi
Druidzi jako historycy
Druidzi, jako kasta ludzi wykształconych, zajmowali się zbieraniem i przekazywaniem wiedzy w społeczeństwie celtyckim, a także poezją i historią oraz utrwalaniem genealogii i obyczajów. Niektórzy autorzy starożytni oddzielali bardów od druidów, ale - jak już wcześniej wykazaliśmy - wszelkie takie rozróżnienia są bezpodstawne. Pierwszą wzmiankę o druidach jako historykach Celtów można znaleźć u Timagenesa. W rozdziale poświęconym wizerunkowi Celtów w oczach pisarzy klasycznych wspominaliśmy, że Timagenes z Aleksandrii żył w pierwszej połowie I wieku p.n.e., zbierał różne wiadomości o Celtach i był traktowany jako autorytet w sprawie druidów zarówno przez Diodora Sycylijskiego, jak i Ammiana Marcellina. Timagenes nie tylko wspominał o roli druidów jako historyków, lecz również przytaczał ich nauki o pochodzeniu Celtów, które - jak napomknęliśmy - przeczą danym dostarczanym przez archeologię.
Tacyt opisuje, jak w roku 69 n.e. druidzi-historycy z Galii przechowywali pamięć o zwycięstwie Galów pod wodzą Brennosa nad Rzymianami około roku 390-387 p.n.e., kiedy to plemiona z Galii Przedalpejskiej pokonały wojska rzymskie i zdobyły niemal całe miasto z wyjątkiem Kapitolu. W trzysta lat po tym wydarzeniu druidzi z Galii wypominali przodkom, że nie dokończyli podboju i zadowolili się daniną, przez co Rzymianie odbudowali miasto i stworzyli imperium zagrażające cywilizacji celtyckiej. Tak szczegółową wiedzę przekazywano w formie ustnej, co jest rzeczą fascynującą, ale bynajmniej nie zaskakującą.
W mitologii irlandzkiej druidów przedstawiano jako autorytety, do których zwracają się ludzie pragnący zdobyć wiedzę o historii lub genealogii.
Wiele szczegółów dotyczących celtyckich tradycji historycznych można znaleźć u rzymskiego historyka Liwiusza. Liwiusz (59 p.n.e. - 17 n.e.) pochodził z rodziny, która po podboju rzymskim kolonizowała Galię Przedalpejską. Urodził się w Patawium (dziś Padwa) i dorastał w czasach, gdy jeszcze posługiwano się wokół językiem celtyckim. Niewątpliwie miał możność spotkać historyków-druidów i spisać niektóre z ich opowieści. Powszechnie wiadomo, że jednym ze źródeł, z których korzystał Liwiusz, były pisma Corneliusa Neposa, Celta pochodzącego z Galii Przedalpejskiej. Cornelius Nepos (ok. 100-25 p.n.e.) nie ukrywał swojego pochodzenia, chwalił się przodkami zamieszkującymi dolinę Padu już od czterech wieków. Pochodził z plemienia Insubre, napisał dzieło historyczne pod tytułem Chronica. Jak już pisałem w książce The Celtic Empire (Celtyckie imperium), Nepos był jednym z wielu Celtów z Galii Przedalpejskiej, piszących po łacinie, których dziś, zupełnie mylnie, uważa się za pisarzy rzymskich. Należą do nich między innymi poeta Katullus i historyk Pompejusz Trogus (27 p.n.e. - 14 n.e.), pochodzący z celtyckiego plemienia Wokoncjów (Vocontii) z Galii Narbońskiej. Pompejusz Trogus napisał historię powszechną w 44 księgach. Czy ci piszący po łacinie Celtowie byli spadkobiercami tradycji druidów? Moim zdaniem z pewnością tak.
Liwiusz niewątpliwie nawiązywał do tradycji celtyckiej, gdy pisał o przyczynach ekspansji w Galii Przedalpejskiej. Wspomina w Dziejach Rzymu, jak Ambicatus („walczący z obydwu stron”), król Biturygów (Bituriges, „królowie świata”), nakazał swym siostrzeńcom Segowesowi (Sigovensos, „ten, który potrafi zwyciężać”) i Bellowesowi (Bellovesos, „ten, który potrafi wojować”) wyruszyć na czele różnych plemion w poszukiwaniu nowych obszarów do zasiedlenia:
Za jego panowania Galia tak była zaludniona i tak bogata, że trudno było rządzić nadmierną masą jej mieszkańców. Dlatego na starość Ambicatus zapragnął wysłać Bellowesa i Segowesa, synów swojej siostry, energicznych młodzieńców, na tereny, jakie za pośrednictwem wróżbitów nadadzą im bogowie. (...) Segowesowi los przyznał Las Hercyński, a Bellowesowi Italię15.
Należałoby przeprowadzić dalsze badania, aby odkryć wszystkie celtyckie tradycje obecne w łacińskich pismach literati pochodzących z Galii Przedalpejskiej. Camille Jullian wykazał, że opis Liwiusza pochodzi prawie w całości z tradycji celtyckiej, a nie rzymskiej. Liwiusz przywołuje epizod z rzymskiej kampanii przeciw Celtom, który bardzo przypomina odpowiedni fragment irlandzkiego eposu Tain Bó Cuailnge.
Stare irlandzkie sagi i eposy układano prozą, z formą wierszowaną używaną w dialogach. Jak napisał profesor Myles Dillon:
Najdawniejszą formą narracyjną w tradycji indoeuropejskiej była opowieść prozą z wierszowanymi dialogami. Wiersz był określony, prozę powierzano twórczej pamięci recytatora. W Indiach ta forma ustąpiła miejsca poezji epickiej, poświadczają ją również poematy narracyjne w Iliadzie Homera.
Jak dalej zauważa Dillon, forma ta nie była również obca tradycji celtyckiej, co potwierdza:
Przeprowadzona przez sir Ifora Williamsa analiza formy zwanej englynion w walijskiej Czerwonej Księdze z Hergest. Uważa on, że wierszowane dialogi między Llywarchem Henem a jego synami, Gwenem i Maenem, to pozostałość z zaginionych sag, których opowiadania prozą (jak uważam) nigdy nie zostały zapisane, a jedynie trwały w pamięci recytatorów.
Gdy skodyfikowano irlandzkie prawa, historia stała się domeną specjalnie kształconych mężczyzn i kobiet. Według Senchus Mór, każdy historyk, czyli ollamh, musiał dogłębnie poznać zagadnienia chronologiii, starożytności, współczesności i genealogii. Musiał znać na pamięć przynajmniej 350 opowieści historycznych i potrafić jej bezbłędnie recytować w każdej chwili. Historycy
15 Cyt. za Jean Markale, Wercyngetoryks, Warszawa 1988, tł. H. Olędzka, str. 97.