152 Sacrum i profanum Egzystencja czowieka i uświęcenie życia 153
Ryty przejścia
Już od dawna wiadomo, że ryty przejścia odgrywają dużą rolę w życiu człowieka religijnego120. Ryt przejścia par excellence jest rzecz jasna rytem dojrzewania, przejściem z jednej klasy wiekowej do drugiej (od dzieciństwa do wieku chłopięcego, od wieku chłopięcego do wieku młodzieńczego). Ryty przejścia są też jednak praktykowane z okazji narodzin, zaślubin i śmierci — można by powiedzieć, że i w tych wypadkach chodzi o inicjację, albowiem wszystkie te wydarzenia wiążą się z radykalną zmianą statusu ontologicznego i społecznego. Kiedy dziecko przychodzi na świat, ma tylko egzystencję fizyczną — jeszcze nie zostało uznane ani przez rodzinę, ani przez społeczność. Dopiero ryty spełniane zaraz po rozwiązaniu przenoszą noworodka w stan „tego, co żywe” we właściwym tego słowa znaczeniu; dopiero za sprawą tych rytów zostaje ono włączone w społeczność żywych.
Także w wypadku zaślubin odbywa się przejście z jednej grupy do drugiej. Nowożeniec opuszcza grupę kawalerów, by znaleźć się w grupie ojców rodziny. Każde zaślubiny oznaczają napięcie i niebezpieczeństwo, tym samym przyczyniają się do powstania kryzysu. Dlatego zaślubiny odbywają się w rycie przejścia. Grecy określali zaślubiny mianem telos — święcenia — a rytuał zaślubin utożsamiali z misteriami.
Ryty śmierci dlatego są bardziej złożone, że chodzi tu nie tylko o jakieś „zjawisko naturalne” (życie cZ' dusza — opuszcza ciało), lecz o ontologiczną i zar zem społeczną zmianę trybu życia. Człowiek urn1^ jący musi stawić czoło pewnym próbom decydujący"*
- 1909*
120 Por. A. van Gennep, Les rites de passage, Paris i
0 jego losie po śmierci, musi być jednak także uznany
1 przyjęty przez społeczność umarłych. U pewnych ludów dopiero rytualny pochówek potwierdza fakt śmierci; kto nie został pogrzebany zgodnie ze zwyczajem, ten nie jest martwy. Gdzie indziej śmierć uznaje się za ważną dopiero po odprawieniu ceremonii pogrzebowych czy też zaraz wtedy, gdy w sposób rytualny odprowadzi się duszę do jej nowej siedziby w innym świecie, gdzie zostaje przyjęta przez społeczność zmarłych.
Dla człowieka niereligijnego narodziny, zaślubiny i śmierć to zaledwie tylko wydarzenia dotyczące samego indywiduum i jego rodziny. Wszystkie te „przejścia” w niereligijnym oglądzie egzystencji straciły charakter rytualny i nie oznaczają niczego więcej, jak tylko właśnie narodziny, wypadek zejścia śmiertelnego czy oficjalnie uznany akt seksualny. Wybitnie areligijne ujęcie całego życia w stanie czystym dochodzi do głosu sporadycznie, nawet w najbardziej zsekularyzowanych społeczeństwach. Być może takie w pełni areligijne przeżywanie będzie się pojawiało coraz częściej w bliższej lub dalszej przyszłości, w tej chwili jednak mamy z nim do czynienia stosunkowo rzadko. Wprawdzie w świecie świeckim spotykamy się z procesem sekularyzacji narodzin, zaślubin i śmierci, wkrótce jednak przekonamy się, że pewne formy zachowania religijnego — mimo że zostały zarzucone
w niejasny sposób żyją nadal we wspomnieniu 1 tęsknocie.
Jeśli chodzi o właściwe rytuały inicjacyjne, należy t°zróżnić pomiędzy inicjacją dojrzewania (klasa wie-r1) a wstąpieniem do tajemnego związku [der eheimbund\. Najważniejsza różnica polega tu na tytn, że wszyscy chłopcy muszą się poddać inicjacji r, , sę wieku, tymczasem do tajemnych z w i ą -
°w wstępują tylko niektórzy dorośli. Możemy