historia literatury, miały jedną wspólną cechę: były dziełami sztuki pisarskiej. Miały swój styl i swoje wzorce estetyczne. Mówiąc o współczesnej literaturze polskiej i jej języku, mam na uwadze nie literaturę i język literacki w ogóle, ale tzw. „literaturę piękną”, realizującą w większym bądź mniejszym stopniu funkcje estetyczne języka. Niektórzy badacze stosują tu pojęcie język poetycki. Kojarzy się on jednak z językiem poezji, będącej jednym z rodzajów literatury pięknej. Termin język artystyczny, jak już pisałem o tym gdzie indziej, wydaje się lepszy35.
Wielość jednak odmian tego języka sprawia, iż musimy się odnosić ostrożnie i nieufnie do tych opisów, które usiłują wydobyć jego konkretne cechy językowe. Taką cechę stanowi zdaniem Z. Klemensiewicza „wielkie bogactwo wyrazów konkretnych”, a w sferze składni przewaga „zdań pojedynczych i złożonych o charakterze opisująco-opowiada-jąćym”36. Ale bardzo wiele tekstów literackich nie ma ani konkretnego słownictwa, ani zdań tego typu, a są to teksty na wskroś literackie. Można, co prawda, te lub inne cechy języka artystycznego (dalej skrót: JA) ujmować pod kątem statystycznym, jako cechy częste i powtarzające się. Większość opisów języka artystycznego ma taki właśnie charakter. Jednak statystyczny, szacunkowy punkt widzenia języka, tak głęboko zróżnicowanego, jak JA, może zgoła skrzywić jego rzeczywisty obraz. A. Furdal pisze, iż stajemy dzisiaj „wobec oczywistego faktu, że w języku literatury pięknej możliwe jest dosłownie wszystko”37. Nieco inaczej było jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym. Dzisiaj w utworach literackich możliwe jest użycie każdego wyrazu, każdej dewiacyjnej struktury. Nawet w poezji można odnaleźć i język ogłoszenia matrymonialnego, i formuły z ankiety personalnej, i dane z dowodu osobistego, i język nauk ścisłych, nie mówiąc już o elementach żargonowych, wulgarnych i daleko posuniętych imitacjach mowy potocznej. Można powiedzieć, iż jesteśmy świadkami rozmycia się tradycyjnych postaci JA, niegdyś, a zwłaszcza w niektórych okresach, wykazującego znaczny stopień podwójnego znormatywizowania: 1) w zakresie struktur stylistyczno-genologicznych i wersyfikacyjnych, 2) w zakresie form gramatycznych oraz doboru słownictwa, którego podstawowy trzon stanowiło słownictwo „neutralne” i poetyczne.
35 Por. A. Wilkoń: O języku artystycznym. W: O języku literatury. Red. J. Bubak i A. Wilkoń. Katowice 1981, s. 221—229. Termin „język artystyczny”, oprócz językoznawców podejmujących sprawę typologii odmian polszczyzny (zob .rozdział II), stosują m.in. M. Z a r ę b i n a: Język ogólny (mówiony i pisany) a język artystyczny. W: O języku literatury..., s. 209—220; J. Bartmiński: O derywacji stylistycznej... i inni.
36 Z. Klemensiewicz: O różnych odmianach..., s. 198.
37 A. Furdal: Językoznawstwo otwarte..., s. 169.
77